Obejrzyj Zaprosili mnie do pieprzenia hotelu i uwielbiałem, jak mnie pieprzyli na Pornhub, najlepszym portalu pornograficznym z wyjątkowo hardcorowym porno, dostępnym po Polish. Pornhub oferuje największy wybór porno w języku Polish. Synonyms for na zmiane and translation of na zmiane to 25 languages. Educalingo cookies are used to personalize ads and get web traffic statistics. We also share information about the use of the site with our social media, advertising and analytics partners. Dziecko. /. "Pozwoliłam 4-letniemu synowi na zmianę płci" - niesamowita historia Kimbetly Shappley. Dziecko Poniedziałek, 29 maja 2017. Oceń: 4 / 19 głosów. Kimberly Shappley to matka 4 dzieci. Kobieta postanowiła opowiedzieć swoją wzruszającą historię w rozmowie z"Harper's Bazaar". Jej najmłodszy syn Kai, miał 18 miesięcy, gdy Zapamiętaj mnie. Nie pamiętam hasła. Login. Zaloguj się, używając konta Google Sign in with Twitter. Zarejestruj się za darmo. Filmy. Seks na żywo. Z USA Tłumaczenie hasła "na zmiane" na francuski . Przykładowe przetłumaczone zdanie: Ale po tym jak zabierze ci kilka razy piłkę, możesz sie zastanowić na zmiane w lewo. ↔ Mais après qu'il t'ait piqué la balle quelques fois, tu pourrais vouloir aller vers la gauche. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Ciała nie da się oszukać,kiedy czytaliśmy z mężem książkę.« Seksualne przygody współczesnych Polaków »Wioletty Ostrowskiej......widziałam jakie tematy go nie ukryje swojego zaskoczona jakiego sexu potrzebuje mój mąż,ale.... ja równiez miałam swoje to zrobić z dużo młodszym mężczyną,on za to z dużo młodszą byliśmy zamknięci w kiedy wiemy o sobie wszystko,kochamy się częściej,bardzo we czworo...,a czasem......:) Życie jest piękne!! Pozdrawiam. Zaczęłam dwie nowe robótki - chustę i komin. Chusta będzie niebieska, w kolorze jeansu. Włóczka to alpaka z jedwabiem Drops, cieniutka (800m/100g), robię szydełkiem 1 mm. Wzór znaleziony w sieci, źródła muszę poszukać, gdzieś mi uciekło. Początek jest taki, to dopiero 8 rzędów. Tak wyglądają te rządki przy całym motku. Sporo tego :) Jako przerywnik leci komin pleciony Solomonem. Włóczka to YarnArt Mohair Deja Vu. Z dwóch nitek, moherowej i sztucznej, która wygląda jak cieniutka szyfonowa wstążeczka. Moher jest biały, druga nitka w odcieniach różu i fioletu. Po prostu urocze :P Komin jest przerywnikiem, odskocznią dla oczu po poprzedniej drobnicy. Leci szybko, bo nitka jest gruba (190m/100g), szydełko też wzięłam spore - 4mm. Po jednym wieczorze jest już tyle. Szybko go skończę, bo nie trzeba pilnować wzoru, jak przy chuście. Plaża była naprawdę ładna, otoczona wysokim żywopłotem. Wchodziło się do niej przez bramkę, tuż przy morzu, była prawie całkowicie odizolowana od świata zewnętrznego. Gdzieniegdzie posadzone palmy, aby dawały trochę cienia, gdy słońce mocno przygrzewa. – Gdzie się rozkładamy? – Spytała Małgosia. Mamy tyle miejsca do wyboru, zobacz nikogo nie ma. – I dobrze, chyba bym się spaliła ze wstydu, że ktoś mnie ogląda jak się opalam nago. – Cały czas nie będziemy sami, na pewno niedługo będą się schodzić golasy i na pewno nikt ci w cipeczkę nie będzie zaglądał – zaśmiał się. – He, he, ja zamawiam leżak, a ty na kocyku. – Dobra, rozłożę ci leżak. Piasek był drobny, ciepły i przyjemnie się po nim stąpało. Gosia w tym czasie szybko pozbyła się ubranka i stanęła nagusieńka jak prawdziwa naturystka. – Co się patrzysz? Rozbieraj się i o ile wiem to na plaży dla golasów nie gapi się na innych tak jak ty. – No tak, ale fajna dupka z ciebie. Faktycznie nic nie było przesady z tego stwierdzenia. Wszystko było na miejscu, talia, biodra, biust, ciało trochę już opalone, tylko te skrywane dotąd pod kostiumem białe miejsca jaśniały bladością. – Tylko uważaj, żebyś tego swojego dzwoneczka za bardzo nie przypalił na słońcu, bo dwie skórki będą ci schodziły – zaśmiała się. – A ty nie przysmaż swojej patelenki, bo wtedy nawet swojej kiełbaski nie włożę – odgryzł się. Humory dopisywały, Gosia pomału pozbywała się uprzedzeń, co do plaży dla golasów. Przyjemnie, gdy promienie słońca rozgrzewają całe ciało. Rozłożyła się w pozycji półleżącej i oddała błogiemu opalaniu. Jacek rozłożył się na kocu, z przyjemnością zerknął na żonę. Pierwszy raz opalali się na prawdziwej plaży dla naturystów. Małgosia ręce podłożyła sobie pod głowę, piersi lekko uniosły się do góry, płaski brzuszek, poniżej starannie przystrzyżony wąski kosmyk włosków na łonie. Chwilami rozszerzała nogi na boki, aby i tam od czasu do czasu słonko mogło połechtać swoimi promieniami w jej pozbawioną włosków muszelkę. Nie zwracała nawet uwagi, że zaczynają się schodzić plażowicze. Nikt nie zwracał na nich uwagi, część się opalała, inni korzystali z kąpieli, jak to na plaży. – Wystaw trochę tyłeczek, bo będzie świecił w nocy jak księżyc – zażartował Jacek. – Chyba tak – opuściła leżak na dół, wystawiła pupę do słońca, a nogi opuściła na piasek. – Co, jak co, ale laska z niej pierwsza klasa – pomyślał – patrząc na jej okrągły tyłeczek. – Idziemy do wody się ochłodzić? – spytał Jacek. – OK, bo zaraz się zapalę. Przeszli obok kilku nagich ciał, przeważnie pary, starsze i młodsze. Może ktoś zerknął w ich kierunku, ale nie zwracali na to uwagi. Woda przyjemnie chłodziła ich rozgrzane ciała. Jacek dał nura do wody, płynąc machał do Małgosi, zanurzyła się do pasa, pochlapała piersi i plecy. – Chodź dalej – zawołał. – Nie, bo zmoczę włosy i będę musiała potem męczyć się z nimi. Tylko uważaj, żeby jakaś rybka cię nie złapała. – Dobra, dobra, a tobie, żeby jakiś robaczek nie wszedł. Gdy wrócili, ponownie rozłożyli się na swoich miejscach. Jacek sadowiąc się na kocu, zauważył, że z hotelowego balkonu na wyższym piętrze ktoś obserwuje plaże przez lornetkę. Hotel był oddalony ok. 150m więc nie było to daleko, a oni zwróceni byli twarzą do hotelu – Cholera on gapi się na nas – pomyślał – udawał, że nic nie zauważył i obserwował gościa, który najnormalniej w świecie ich obserwował i się onanizował. – No nie, chyba nie pedał i nie na mnie się gapi, tylko na Małgosie, a to zboczeniec. – Słuchaj, kochanie, nie podnoś się, ale jakiś facet patrzy przez lornetkę na ciebie i wali sobie konika, spójrz na ten balkon. – Faktycznie, a to świntuch – ale nie zrobiła żadnego ruchu. Po chwili zastanowienia powiedziała ni to do siebie ni do Jacka – muszę mu chyba pomóc, bo się zamęczy – mówiąc to podkurczyła trochę nogi i rozszerzyła je na boki, ukazując swoja muszelkę w całej okazałości. Sięgnęła do niej ręką i jeszcze bardziej rozchyliła płatki. Sama się bardzo zdziwiła, że to robi, ale była tak rozbawiona ta sytuacją, bo normalnie to powinna się zerwać i uciec, a zaczęła jeszcze bardziej eksponować i bawić swoją muszelką. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Facet przyspieszył ruchy i chyba się spuścił, bo zaraz zniknął w środku. Już go więcej nie widzieli. – No wiesz, myślałem, że twoja reakcja będzie inna, a ty zrobiłaś niezły show. – A co miałam zrobić, zakopać się w piasku? Facet sobie zrobił dobrze, bo mu się pewnie chciało, ja się ubawiłam tym, a że akurat moją cipkę wybrał do oglądania, to nie moja wina. Chyba nie masz nic przeciwko temu, że mu ją pokazałam? – Nie, no pewnie, że nie, tylko zdziwiłem się, że zrobiłaś to tak spontanicznie, bo najpierw miałaś opory, żeby się opalać nago, a tu proszę taki pokaz. – No widzisz, do wszystkiego pomału, ale masz racje, normalnie to bym tego chyba nie zrobiła, ale że jesteśmy na urlopie, to niech się dzieje, co chce i moją cipkę niech też sobie oglądają, ale nie myśl, że będę się tu specjalnie pokazywała. – Pewnie, grunt to się dobrze bawić – wstał szybko i pocałował ja w usta, nie ominął musnąć ją po ciele. – Ej, panie, przecież nie będziemy tu uprawiać seksu. – Szkoda, bo bym cię tu bardzo chętnie wziął na jakiś szybki numerek. – Na razie to się uspokój, bo twój mały ci trochę urósł i będzie wstyd – zaśmiała się. – To niegrzeczny, no, ale co ja zrobię, że on się mnie nie słucha. – To ja mu powiem – ty zbójniku, tu jest plaża, a swoje różki pokaż, kiedy indziej a teraz, idź odpoczywaj – śmiała się. – Chyba, dlatego cię słucha, bo musi, ale w innych okolicznościach to ho, ho. – Domyślam się, co by było, ale teraz spokój. Jeszcze parę razy chodzili do wody ochłodzić się, bo słońce mocno przygrzewało, a ich osłonięte do tej pory części ciała nabierały koloru. Leżakując tak dotarły do nich słowa niczym grom z jasnego nieba. – Dzień dobry – i to podwójne wypowiedziane przez dwóch młodych mężczyzn, może chłopców. Małgosia usiadła i w pierwszej chwili nie wiedziała, co się dzieje. Ujrzała przed sobą dwóch mężczyzn, z wyglądu około trzydziestu paru lat, w krótkich spodenkach i T-schirtach. Nie wiedziała czy ma zakryć łono, czy piersi była tak zmieszana, ale pierwszy odezwał się Jacek. – Dzień dobry, ale panowie, tu jest plaża dla naturystów, a wy… – No właśnie – momentalnie Małgosia odzyskała zimna krew i poczuła się już swobodniej, jakby niczym nie skrępowana, przestała się zakrywać, wręcz przeciwnie – to jest plaża dla naturystów, a widzę, że jesteście całkowicie ubrani, więc proszę sobie stąd iść, albo dostosować się do reszty – rzekła wojowniczym głosem. – Yyyy, my bardzo przepraszamy, ale dopiero weszliśmy – wyglądali na speszonych – zauważyliśmy u państwa polskie gazety i stąd wywnioskowaliśmy, że to rodacy, więc się ukłoniliśmy. Mieli tak zmieszane miny, że wyglądało to komicznie. Ściągali koszulki i spodenki, tłumacząc się, że nie chcieli nas urazić, że tylko cieszyli się ze spotkania rodaków. Małgosia i Jacek z czasem ubawili się tą sytuacja, bo faktycznie wyglądało to jakby dwóch chłopaków przyłapano na podglądaniu i czerwoni na twarzy się z tego tłumaczyli. – Panowie – rzekła Małgosia, ale tak blisko nas, nie ma miejsca – Rozejrzała się – no tak, już ciasno – pomyślała – a niech tam. – Małgosia jestem – wyciągnęła rękę do powitania, sama zaskoczona tym, że stoi naga przed obcymi mężczyznami i najnormalniej w świecie przedstawia się. Chłopcy tez już w miedzy czasie byli w strojach Adama, więc wyglądało to na przywitanie starych znajomych. – Andrzej. – Zbyszek. – Jacek. Wszyscy przedstawili się i podali sobie ręce. – Bardzo nam miło i jeszcze raz przepraszamy za zamieszanie, jakie zrobiliśmy, ale jeśli jesteśmy zbyt natrętni to… – Nie, nie, możecie zostać – odezwała się Małgosia, która już odzyskała pewność siebie, jak i wszelkich uprzedzeń, że jest naga wśród obcych i to tak blisko. Czuła się trochę nieswojo, ale to był pierwszy odruch. Co innego Jacek, on jest chłop, inaczej to odbiera. Chłopaki okazali się bardzo rozmowni i towarzyscy, dużo opowiadali o sobie. Obydwaj są żonaci, ale ich połowy musiały zostać niestety w pracy, ich szef w ostatniej chwili odwołał ich urlopy i przyjechali sami. Za parę dni mają dojechać. Są przyjaciółmi i mieszkają w Poznaniu, są tu od dwóch dni. No i podobnie chcieli spróbować trochę innego opalania, bo na normalnej plaży za duży tłok. Atmosfera już zrobiła się całkiem luźna, tematów do rozmów nie brakowało. Obydwoje inteligentni i kulturalni. W międzyczasie Małgosia obejrzała ich sobie dokładnie. W miarę przystojni, Zbyszek trochę wyższy od Andrzeja, jasne włosy i z bardziej ciemną karnacją. Widać było, że obaj też są pierwszy raz na nagiej plaży, bowiem ich białe pupy mocno kontrastowały z reszta ciała. Zauważyła tez, że chwilami ciężko im ukryć lekkie unoszenie się ich odstającego organu, często leżeli na brzuchu, lub siedząc podkurczyli nogi. Jacek też to zauważył i chociaż bardziej panował nad swym „małym”, szczerze rozbawiła go ta sytuacja. – Zrobię im kawał – pomyślała Małgosia – sprawdzę ich wytrzymałość, ja im dam plaże naturystów – i zaczęła świadomie, ale niby przypadkiem przyjmować i eksponować swe ciało w śmiałych pozycjach. A to schodząc z leżaka, dłużej niż trzeba było, opuszczała druga nogę, tak, że widać było przez chwile jej „muszelkę”. Gdy przykucała również prowokacyjnie rozchylała nogi i przez sekundę można było zobaczyć jej gładko wygolona „małą”. – Co ona wyprawia – pomyślał Jacek, ale puścił tylko „oczko” w jej kierunku, co miało znaczyć, że domyśla się, co jej chodzi po głowie. Nie trzeba było długo czekać, kiedy chłopaki stwierdzili, że powinni się ochłodzić w wodzie i na wpół sterczącymi kutasami pobiegli do morza. – Chyba nieźle się bawisz? – spytał. – Mam świetny humor a zrobiłam to specjalnie i co sobie o mnie pomyślą to mnie nie interesuje, a jeśli są na tyle kulturalni, na jakich wyglądają to stwierdzą, że jestem najzupełniej normalna i założę się, że wcale z tego powodu nie jest im przykro. – No, raczej na pewno nie, a z tego co opowiadali, to wiedzą co to dobra zabawa. A miny mieli takie jakby od razu chcieli cię przelecieć. – No, co ty?- choć też idziemy do wody. Wrócili już razem, ochłodzeni wodą. Zbliżała się pora obiadu i trzeba było wracać do hotelu. – Przyjdziecie do nas wieczorkiem na drinka, czy macie inne plany? – spytał Zbyszek. – No nie wiem, nie myśleliśmy jeszcze, co dziś będziemy robić – Jacek wzrokiem pytał Gosię. – Zapraszamy, Zbyszek jest specjalistą od kuchni i pewnie przyszykuje coś smacznego. – Przy obiedzie wam powiemy, ale sądzę, że chyba tak, bo nic nie mamy w planie – odpowiedziała Małgosia. – Ok, to będziemy czekać. Gdy wracali do pokoju i szli po schodach w świetnych humorach, prowokując się nawzajem, doznali tak mocnego podniecenia, że omal nie zaczęli kochać się na korytarzu, ale zaczął się ruch turystów i szybko pobiegli do pokoju. Gdy tylko drzwi się zamknęły, Małgosia błyskawicznie pozbyła się sukienki i majteczek. Jacek jednym ruchem zdjął spodenki i dosłownie rzucił Małgosie na łóżko. Byli tak podnieceni, że zbędne były jakiekolwiek pieszczoty. Wszedł w nią jednym zdecydowanym pchnięciem. To nie było kochanie się, tylko jedno dzikie rżnięcie. – Mocniej szybciej – sapała Małgosia – spuść się już. Jacek dobijał swym kutaskiem coraz szybciej, eksplozja nastąpiła w oszałamiającym tempie. Małgosia jęknęła z wielkiej rozkoszy i wiła się pod Jackiem, który wpompował w jej cipkę potężną dawkę spermy. – To się nazywa szybki numerek, zachowujemy się jak króliki – zaśmiała się Małgosia. – Marzyłem o tym, jak tylko rozebrałaś się na plaży, żeby ci wsadzić, no i tak pokazywałaś swoja cipeczkę, że nazbierało się tego w jajeczkach. A nasi nowi znajomi pewnie walą sobie koniki po tym całym opalaniu. – Wariat – wesoło stwierdziła – Kocham cię. – Tez cię kocham, no to pora na obiadek. Po obiedzie, który zjedli w towarzystwie nowych znajomych, wypili kawę i rozmawiali na wiele tematów. Umówili się na wieczór ma małego drinka. – To kiedy wasze kobiety dojadą – spytała Małgosia – miałabym towarzyszkę do pogadania o babskich sprawach. – Jutro mają wyjeżdżać, więc już niedługo, a z nami Ci się źle rozmawia? – rzekł Andrzej. – Nie, fajnie, tylko jest nierówno i nie do pary – zaśmiała się. – Jak przyjadą to zrobimy ekstra imprezę, pamiętasz nasze imprezy, co Zbyszek? – i Andrzej puścił oczko do niego. – Oo, nasze imprezy to historia – zaśmiał się Zbyszek. – To musicie nam opowiedzieć, my też z Małgosią lubimy się bawić, nie kochanie – powiedział Jacek i pogłaskał żonę po włosach. – Pewnie i jak macie fajne pomysły to się zabawimy – wesoło rzekła Małgosia. Zbyszek przyszykował coś do zjedzenia, bo wszyscy pomału zgłodnieli, wypili kawę, dużo rozmawiali na różne tematy i jak to zwykle bywa, rozmowa weszła teraz na tematy damsko – męskie. Sporo żartów, dowcipkowali o seksie, zadawali sobie dużo pytań, nawet tych najbardziej intymnych. – A wiecie – powiedziała Małgosia, – że ostatnio jakiś facet trzepał sobie konika jak leżałam na plaży, a on patrzył z hotelu przez lornetkę, to ja mu wtedy pokazałam moja cipkę w całej okazałości. – Wcale się nie dziwie, że sobie trzepnął – odpowiedział Zbyszek – ja też bym nie wytrzymał – i zaśmiał się. – A powiedzcie, kto uprawiał seks w jakichś nietypowych miejscach? – spytała Małgosia. – My ostatnio – zaczął Jacek – robiliśmy to w restauracji, to znaczy, ja Małgosi zrobiłem minetkę pod stołem, a potem ona obrobiła mi pałeczkę. Fajna zabawa, nie? – i uśmiechnął się do żony. – Ja kiedyś robiłem to z dziewczyną w samochodzie – opowiadał Andrzej – była zima, padał śnieg a my na tylnym siedzeniu szaleliśmy, silnik chodził, żeby nie było zimno. I wyobraźcie sobie, że ja stary dureń nie zatankowałem auta. No i oczywiście pech, w najważniejszym momencie zgasł motor, zabrakło paliwa, no i całą przyjemność szlag trafił – zaśmiał się – mieliśmy też inne zwariowane pomysły, kąpanie w jeziorze na golasa, no i kiedyś kochałem się z moją dziewczyną i jeszcze była jej koleżanka. – Wow- zawołała Małgosia – to opowiadaj, i co dałeś radę dwóm cipeczkom? – zażartowała. – No, jakoś dałem, ale trzeba było się napracować trochę i nawet wszystkim się to podobało. – A ja wam powiem – zaczął Andrzej – ze Zbyszkiem i naszymi małżonkami kochaliśmy się razem parę razy. -Oo, to ładna figura geometryczna, opowiadaj jak to było – Jacek był lekko zdziwiony. – No, no też jestem ciekawa, a czy też, no zmienialiście się? – Małgosia była zaciekawiona. – Też – z lekkim zażenowaniem mówił Andrzej – tak jakoś wyszło. – No to ładnie się bawicie – wesoło powiedziała Małgosia – my też na paru imprezach robiliśmy rozbieranki i w sumie na jednej imprezie kochaliśmy się razem ze znajomymi, tylko mieliśmy za dużo alkoholu wypite i wyszło to byle jak , bo na drugi dzień nie wiele z tego pamiętałam – zaśmiała się Małgosia – a w sumie to jak się pieprzyć, za przeproszeniem, to na trzeźwo, albo wcale. – No właśnie – wtrącił Jacek – bo po dużej wódce to mogą być problemy ze sztywnością – zaśmiał się. Wszystkim się spodobało to powiedzenie, bo parsknęli głośnym śmiechem. – No i tak nieraz bywa – wtrącił Andrzej – przesadzisz z alkoholem, chcesz sobie potem coś tego, a tu tylko siusiu. Ale coś za bardzo w te tematy się zagłębiliśmy. Zbyszek, co tam szukasz w telewizji? Zbyszek właśnie przełączał pilotem kanały w telewizorze, aż znalazł jakiś program erotyczny, w którym panienka tańczyła na rurze i robiła striptiz. – Popatrzcie, laska się rozbiera. – Ty ją nazywasz laską ? – stwierdził Jacek – taka wstrętna, no same kości i rusza się tragicznie. Nie ma na co patrzeć. – No wiecie, co – Małgosia udała wzburzoną – mało wam było dzisiaj gołych panienek, a poza tym rzeczywiście jest fatalna – skrytykowała. Ale Zbyszek był wpatrzony w telewizor jakby nigdy nie widział rozbierającej się dziewczyny. – Zmień kanał na jakiś muzyczny to potańczymy – poprosiła Małgosia – co ty się tak podniecasz tym jej tańcem, sama bym lepiej zrobiła lepszy striptiz. – O to ciekawa propozycja, Zbyszek zmień szybko ten kanał! – zawołał Andrzej i zabrał mu pilota, zmienił kanał na muzykę. Spytał Małgosie czy może z nią zatańczyć. Oczywiście nie miała nic przeciwko temu, chętnie z nim potańcuje. – No to już nie ma striptizu – rzekł Zbyszek tonem dziecka, któremu zabiera się zabawkę. – Ty chciałbyś tylko gołe laski oglądać – powiedział Jacek. – Nie tam zaraz tylko, lubię popatrzeć jak dziewczyny się rozbierają a ty nie? – zapytał. – A kto nie lubi, ale jakieś fajne a nie chuderlaki. – A ja też lubię popatrzeć jak faceci się rozbierają – wtrąciła się Małgosia tańcząc z Andrzejem – Jest ktoś może chętny, no nie, nie ma? – Udała zdziwioną – myślałam, że sobie popatrzę na męski striptiz. – To ty obiecałaś jakaś rozbierankę – wtrącił Andrzej. – Po pierwsze nic nie obiecywałam, tylko mówiłam, że zrobiłabym to lepiej od tej w telewizji, a po drugie, co to za striptiz, teraz jakbym miała to zrobić, to mam na sobie tylko sukienkę i majteczki, jeden ruch i jestem goła, a to już chyba widzieliście, prawda? – No tak, widzieliśmy i chętnie poproszę o powtórkę. Zbyszek już szykował kolejne drinki, był w tym faktycznie dobry. – To pod ten striptiz – wzniósł toast. – No, co wy chłopaki z tym striptizem, mam się rozebrać ot tak, teraz? Nieee. Nie jesteśmy na plaży. – A już myślałem, że będą jakieś atrakcje – powiedział Jacek. – Tak myślałeś? – przeciągnęła trochę ton i łobuzersko się uśmiechnęła, pomyślała nad czymś chwile i dodała – to co, chcecie zobaczyć pokaz striptizu? – Wow – zawołali prawie chórem – pewnie że tak. Małgosia spojrzała na Jacka, a on potakująco skinął głową, pewnie, bardzo chętnie popatrzy na pokaz żony i to jeszcze nie sam, to będzie dopiero. Małgosia pomyślała, że chyba sama wpadła w pułapkę, po co drążyła ten temat. Fakt, fajnie się bawili z nimi, wygłupy wygłupami, a tu planowała normalny striptiz. Lubiła przebierać się w różne fatałaszki i przed Jackiem nie raz tak występowała i robiła mu pokaz rozbieranki. Sama się zastanawiała, że pomyślała o tym, żeby to zrobić tutaj, przy większej widowni. Nieraz myślała o tym, ale nie sądziła, że faktycznie może to kiedyś zrobić. Nie, chyba się wycofam z tego, choć po zastanowieniu się stwierdziła, że dlaczego nie – a co mi szkodzi, zobaczę jak to jest, poczuć się striptizerką. Co prawda wszyscy tu obecni widzieli mnie już na golasa, ale to miałoby być co innego. Jak szaleć to szaleć, nic mi nie ubędzie. – Brawo Małgosia – zawołał Andrzej, już siadamy na widowni. – Dobra, ale dzisiaj panowie mają pierwszeństwo, ja sobie najpierw obejrzę wasze występy. To kto zaczyna? – spytała wesoło. Nowi znajomi nie bardzo wiedzieli, czy to faktycznie tak na poważnie czy to tylko takie wygłupy, spojrzeli na Jacka a on na to: – No zaczynajcie, Małgosia nie żartuje, może Zbyszek pierwszy, tak bardzo chciał striptiz, to niech pokaże jak to się robi. – Nie, ja za bardzo się nie nadaję, wole przygotować drinki – śmiał się. – No to ja pierwszy na ochotnika – zawołał Andrzej. – Brawo!! – zaklaskała w dłonie Małgosia. Ustawiła głośniej muzykę w telewizorze i usiadła na fotelu. Zbyszek przygotował w tym czasie następnego pysznego drinka. W sumie już ich parę wypili, ale były tak wyśmienicie przygotowane, smakowały wybornie. Zapewne dodały one wszystkim sporo dobrego humoru i śmiałości. Andrzej zaczął się poruszać w rytm muzyki i był w miarę dobrym tancerzem, także improwizowanie przedstawienia szło mu nieźle. Pomału zdjął koszulkę, rzucając ja za siebie. Za chwile dołączył do niego Jacek, i w rytm muzyki również zdjął koszulkę, następnie spodenki i praktycznie więcej rzeczy nie było, zostali tylko w slipkach. Małgosia co chwila klaskała w ręce i zachęcając ich na więcej. Zbyszek postawił drinki no ławie i dołączył do pozostałych. – Dacie radę sami czy wam pomóc? – Śmiała się Małgosia – Spokojnie, poradzimy sobie, a na widowni proszę nie wstawać, tylko wygodnie siedzieć na miejscu i krytycznych komentarzy nie przyjmujemy, nie Andrzej? – Rzekł Jacek. – Właśnie, bo zaraz nam się coś pomyli. – Ja wam się zaraz pomylę – zażartowała w myślach. Poprawiła się na fotelu, ale w taki sposób, że jej i tak krótka sukienka, uniosła się do góry, odsłaniając prawie całe uda, założyła nogę na nogę, w taki sposób, że przez chwilę widać było jej białe, koronkowe majteczki. Chłopaki w tym czasie przymierzali się do zdjęcia ostatniego okrycia. Robili to nawet jak zawodowcy, w końcu slipy poszły na dół, rzucili je w stronę Małgosi i tańczyli z dyndającymi kutaskami. Razem w trójkę trzymając się w pasie przedefilowali przed nią. Małgosia była bardzo zadowolona i ubawiona tym pokazem. Natomiast chłopakom kutaski jakby trochę się powiększyły. – A co to wasze ptaszki zaczynają się podnosić? – zauważyła wesoło Małgosia. – Tak? – udał zdziwienie Jacek – chyba ci się zdaje, a jak jeszcze trochę sukienka podniesie ci się wyżej, to będą stały jak kominy, nie Andrzej? – również wesoło odpowiedział. – Hmm, tak jakoś.. – nie bardzo wiedział, co powiedzieć – ale mi zaschło, chyba wypijemy po drinku. – No to Małgosia, teraz na ciebie kolej – powiedział Andrzej, popijając drinka. – Chwila, pomału, ale w gorącej wodzie jesteście kąpani, już mówiłam wam, że rozebrać się mogę w sekundzie i tyle – muszę coś pomyśleć – wiedziała już, co zrobi – idę do siebie, zaraz wracam – powiedziała nagle i pobiegła do drzwi. – Chyba Małgosia się nie obraziła na nas i wyszła, co Jacek? – spytał Zbyszek. – Na pewno nie, a o co miała by się obrażać, to nie Małgosia, żeby uciekać z imprezy, przecież sama mówiła, że zaraz wraca. – Jesteście niesamowici, w życiu nie spotkałem takich ludzi jak wy, lubiących się bawić i przede wszystkim umiecie się bawić, jesteście na luzie bez fałszywej zazdrości o siebie. – Wydaje mi się, że jesteśmy podobni do was, jak się bawić to dobrze a nie tylko siedzieć i gadać o bzdurach. Chłopcy ubrali się, wypili po drinku, żartowali, opowiadali dowcipy, no i nie mogli się nachwalić, jak to Jacek i Małgosia są fajni i jaka dobrana z nich para, no i że Małgosia to super laska. – No i jak? – zapytała Małgosia – Właśnie wróciła, miała na sobie długi płaszcz kąpielowy, który od razu zdjęła, a pod nim…. Zbyszkowi z wrażenia upadła szklanka na podłogę, Andrzejowi natomiast zaschło w gardle i szybko sięgnął po swojego drinka, Jacek usiadł uśmiechnięty, bowiem domyślał się, po co Małgosia pobiegła do ich pokoju. Musiał przyznać, że i jego to trochę zaskoczyło, ale w pełni mu się to podobało. Małgosia przeszła spokojnym krokiem po pokoju, ubrana w czarny gorsecik sznurowany z przodu, pod nim czarny koronkowy biustonosz. Czarna, krótka mini, zapinana na guzik z rozcięciem na boku ukazywała czarne pończochy z koronką u góry, miała jeszcze pas do pończoch i do tego pantofle na obcasie. Zakręciła się wokoło, rozpięła pomału guzik spódniczki, która osunęła się na podłogę. Jej czarne majteczki, a właściwie malutkie stringi w sumie więcej pokazywały niż zakrywały. Następnie pomału zaczęła rozwiązywać sznureczki od gorsetu i poruszając ramionami zsunęła go na podłogę. W rytm muzyki poruszała się zwiewnie, jednocześnie zaczęła wodzić rękoma po swoim biuście, udach i biodrach. Uniosła ręce do góry, złapała swoje włosy i opuszczała je na ramiona. Odwróciła się tyłem do nich i wypięła swoją pupę , która zakryta była tylko wąskim paskiem majteczek. Zrobiła ogromne wrażenie na wszystkich panach, którzy siedzieli na kanapie i nie odrywali od niej oczu. Widziała, że ich spodenki zrobiły się wypukłe w kroczu. Tańczyła dalej, wijąc się w takt muzyki i wodząc rękami po całym ciele. Patrzyła na chłopaków, którzy nie wiedzieli jak mają siedzieć, by ukryć swoje podniecenie. – No widzę, że chyba już wystarczy, czy na waszych imprezach też był striptiz? – wesoło zauważyła Małgosia – Spodenki macie za ciasne. – Noo, bo to co robisz jest bardzo podniecające – wystękał Andrzej. – No właśnie, cholerka, były rozbieranki, ale takiego striptizu to jeszcze nie widziałem – zauważył Zbyszek – chyba pójdę do toalety i sobie trzepnę, jak ten gość, o którym opowiadałaś. – Nie krepuj się – powiedziała Małgosia – jak chcesz sobie ulżyć to śmiało, chętnie popatrzę, jak to robisz, a może wszyscy zaczniecie, co? Zbyszek jednak wstał, przez spodenki widać było, że jest mocno podniecony, nie wiedział, czy ma zrobić drinki, czy rzeczywiście pójść do toalety. – O fajnie Zbyszek, że wstałeś, pomożesz mi odpiąć biustonosz? – zapytała go Małgosia z kokieterią w głosie. Podszedł do niej i drżącymi rękoma odpinał biustonosz, Małgosia w tym czasie wypięła w jego stronę swój tyłeczek, czuła przez jego spodenki jego twardy organ na swoich pośladkach. Zdjęła swój koronkowy biustonosz, ale robiła to pomału, najpierw ramiączka i dopiero po chwili odsłoniła swoje piersi. Jakże byle wspaniałe, jędrne, lekko uniesione do góry. Podeszła do Zbyszka, który ciągle stał koło niej, złapała za jego spodenki i jednym pociągnięciem zdjęła je do kostek. Kutasek Zbyszka dumnie wyprężył się na baczność, skórka zsunęła się ukazując różową główkę. -Wow ! – zawołała Małgosia – ale pięknie ci stoi, A reszta to co, też mam wam pomóc? No ładnie to wygląda – pomyślał Jacek i uśmiechnął się – moja Małgosia już prawie goła, w seksi bieliźnie, rozpala do czerwoności jego i dwóch innych facetów, którzy jakby tylko mogli to zatopiliby swoje kutasy w jej cipce, widać to było aż nadto. Ciekawe, co na to Małgosia – zerknął na nią. Złapała jego spojrzenie, wyczytał jej w oczach pytanie; co dalej? No właśnie, czy pora kończyć, czy jeszcze nie, opowiadali przecież sobie dzisiaj o najbardziej intymnych sprawach. Nawet o tym, że uprawiali seks w większym gronie i to z wymianą partnerów. Czy ta zabawa też do tego zmierza? Jacek owszem, chciał zobaczyć swoją żonę w „akcji” z innym facetem. Nie, nie chciał, żeby go z kimś zdradziła, po prostu jedną z jego fantazji był seks w większym gronie. Jego i Małgosi z innym facetem. I chodziło mu tu właśnie o czysty seks, nic więcej, żadnego uczucia, bo to wtedy już nie jest to. Żona oczywiście wiedziała o tych fantazjach, rozmawiali ze sobą na te tematy i stwierdzili, że kiedyś spróbują. – To może zatańczymy razem? – znalazł okazję, żeby zamienić z nią słówko. Zaczęli razem wykonywać taniec. Małgosia oczywiście, na początek zdjęła Jackowi spodenki, aby – jak to określiła – było sprawiedliwie. Andrzej nie chcąc zostać w tyle, sam je zdjął. Wszystkie trzy kutaski prężyły się stojąc jak kominy. – Czy nie posuwamy się za daleko? – prawie jednocześnie cicho spytali się siebie. – Jeżeli dobrze się bawisz, to rób na co masz ochotę – odpowiedział Jacek – a widzę, że ta zabawa idzie ci świetnie, ja też się ekstra bawię. – Ale wiesz o czym myślę, zobacz oni mają w oczach tylko moją cipkę – zaśmiała się – i tylko czekają, żeby coś tam wsadzić. – No nie coś, sama widzisz jak to „coś”, wygląda, ja na ich miejscu już dawno bym atakował twoja cipkę – zażartował Jacek. – wiesz , że dzisiaj jakiejś granicy nie ustalimy, co nie jest zabronione, to znaczy że dozwolone. – Zdaje się, że rozumiem co masz na myśli, to zrobimy wszystko na co mamy ochotę – przytuliła się do niego nagim biustem Małgosia. – Ok, i nic co by było dla nas przykre, zawsze można powiedzieć stop i wiesz, że cię kocham – odpowiedział Jacek. – A co wy tak się przytulacie do siebie, zaraz zaczniecie tu się prawie kochać – nie dał im dokończyć tematu Zbyszek, który podszedł do nich z drinkami – To za ten gorący wieczór. – Fajnie jest, ale ja jeszcze nie skończyłam – z przekąsem powiedziała Małgosia – No, ale wam ładnie stoją kutaski – zaśmiała się. Trochę śmiesznie to wyglądało. Chłopaki ubrani tylko w letnie koszulki, ze sterczącymi kutaskami, Małgosia natomiast odwrotnie, z nagimi piersiami, w stringach i pończochach. – Świetne drinki robisz, poproszę jeszcze jednego – podała Zbyszkowi szklankę. – To przygotuje dla wszystkich, a ty świetnie robisz striptiz. – Podoba się?, mówiłam, że jeszcze nie koniec. Mówiąc to ponownie zaczęła taniec, ale to już był prawdziwy taniec erotyczny. Małgosia wczuła się w rolę prawdziwej striptizerki. Przesuwała swoje dłonie po piersiach, głaskała je i bawiła się nimi. Odwróciła się do nich tyłem, zrobiła głęboki skłon do przodu, jej pasek od majteczek mocno wpiął się w rowek na pośladkach i wszedł w środek cipeczki. Wyprostowała się i odwróciła. Zaczęła teraz od ściągania koronkowych majteczek. Robiła to bardzo wolno, stopniując napięcie i powoli odsłaniając różową, prawie całkowicie wygoloną cipeczkę. Usiadła na kanapie, rozszerzyła pomału nogi, jednocześnie zasłoniła swoją cipeczkę rękoma. Bawiła się tak przez jakiś czas, w końcu odchyliła się do tyłu na oparcie i przesunęła ręce do góry na brzuch. Teraz dopiero mogli podziwiać jej cipkę w całej krasie. Była pozbawiona włosków, jedynie delikatny meszek na łonie. Co prawda Małgosi też udzieliło się lekkie podniecenie, albowiem jej muszelka lekko się zaróżowiła, wargi trochę się powiększyły. – Brawo!! – Andrzej klaskał w dłonie. – A ja zaraz nie wytrzymam – po raz drugi jęknął Zbyszek. – Już ci mówiłam, co masz zrobić – z uśmiechem rzekła mu nie przerywając pokazu. Zaczęła teraz pieścić okolice swojej muszelki. Chłopcy patrzyli wybałuszonymi oczami jak przesuwa ręce w górę i w dół po wewnętrznej stronie ud, za każdym razem będąc coraz bliżej swojej cipki. W końcu dotarła do niej i zaczęła ją zmysłowo pocierać. Wstała i tanecznym krokiem podeszła w ich kierunku, stanęła blisko, ręce oparła na talii, dalej poruszała się w rytm muzyki, kołysząc ponętnie biodrami. Zmieniała pozycje rąk, a to głaszcząc się po piersiach i następnie po biodrach i udach, a to odwracając się i wypinając swoją pupkę, albo też podchodząc jeszcze bliżej chłopaków, prawie pod sam nos. Małgosia przez chwilę zastanawiała się nad tym, czy pora kończyć, bo jeśli dalej będzie ich tak prowokować to w końcu chłopaki nie wytrzymają, rzucą się na nią i normalnie zerżną. Co prawda rozmawiali kiedyś z Jackiem na temat seksu w większym gronie, mało tego nawet próbowali, ale to nie było zbyt udane. Jacek twierdził – zastanawiała się dalej – że zawsze chciał zobaczyć jak inny facet wkłada kutasa do jej cipeczki i pieprzy ją a ona innemu robi laskę, że chciałby coś takiego przeżyć, no to może… zobaczymy? Ale czyżby to miało być dzisiaj? Tutaj? No i poza tym jest o jednego więcej. Z drugiej strony jeśli doszłoby do tego to.. sama nie wiedziała i na razie nie mogła sobie tego wyobrazić: seks z trzema facetami? Ale gdzieś w głębi umysłu taka myśl jej się pojawiła. I oto miała okazje spróbować. Przeanalizowała szybko: ta krótka rozmowa z Jackiem, że mogą robić co im podsunie fantazja, do momentu słowa „stop”, możemy spróbować czegoś nowego, a lubiła z Jackiem eksperymentować, a przeciw: pomyślą, że jestem dziwka i ciągle nie zaspokojona, że daje dupy wszystkim i że z Jacka to niezły rogacz. A że jej występ zrobił takie wrażenie na nich, to sama się zdziwiła, chyba jednak coś w sobie mam – pomyślała. No i nie wie, co Jacek o tym sądzi, o tej mojej rozbierance, ale patrząc na niego nie zauważyła jakiejś złości, a wręcz przeciwnie, dawał do zrozumienia, że podoba mu się to i wydawało jej się, że nie miałby nic przeciwko temu, aby mogli się zabawić razem. – Jeszcze się z nimi pobawię, rozpalę ich do czerwoności, aż sami zaczną trzepać swoje myślała dalej wesoło – a jeśli coś ma być dalej, to co mi szkodzi, tak opowiadali o swoich przeżyciach grupowych, że to takie świetne, tak, ale ich trzech i ja jedna, o mój boże, przecież zarypią mnie na śmierć. Patrząc na nich po kolei i na męża podjęła decyzje, że spróbuje, podejmie się wyzwania, zobaczy jak to jest, mieć do zabawy trzy kutaski, no, no… Zbyszek nie wytrzymał, złapał swojego małego i zaczął go trzepać, po paru ruchach trysnęła z niego biała sperma zalewając mu brzuch. – Ale ładnie ci to poszło i jak szybko, no, no – rzekła mocno rozbawiona, ale jednocześnie sama się trochę podnieciła. Małgosia podeszła do Jacka, któremu kutas sterczał już maksymalnie, chwyciła go w rękę i zaczęła masować. – Obniż się trochę – poprosiła go. Gdy zsunął się trochę niżej, wzięła go do buzi. Zaczęła go lizać i ssać na przemian. Andrzej, który siedział tuz obok Jacka, z wrażenia nie mógł wykonać żadnego ruchu, Patrzył zdziwiony to na Jacka, to na Małgosie, myślał czy to się dzieje naprawdę. – Muszę zrobić to samo, co Zbyszek – wystękał w końcu i chciał wstać ale Małgosia nie pozwoliła mu odejść, gestem ręki pokazała mu, żeby został na miejscu. Wyciągnęła dłoń w jego kierunku i złapała go za jego kutaska. Objęła go, delikatnie zsunęła skórkę, pogładziła jajeczka, z powrotem wróciła do członka, zaczęła ruszać nim w górę i dół. Zgrała teraz ruchy swojej ręki z kuśką Andrzeja i Jacka, którego ciągle miała w buzi. Mężowi robiła laskę i to na oczach innego faceta, któremu na dodatek robiła dobrze swoją ręką. Chłopaki zaczęli coraz szybciej oddychać, czuć było ze finał nadejdzie bardzo szybko, Małgosia nie obawiała się tego, nie raz przyjmowała nasienie Jacka do buzi. Czekała na to. Jacek gwałtownie zaczerpnął powietrza i przeciągle jęknął, Małgosia poczuła mocny strumień spermy w samym gardle, po chwili miała jej całą buzie. Wyjęła go, polizała czubek, w tym samym momencie Kutasek Andrzeja zaczął mocno drgać w jej dłoni, przyspieszyła te ostatnie ruchy. Trysnęła fontanna spermy, jedna, druga. Miał zalany cały brzuch, a Małgosia rękę w nasieniu no i trochę zostało na buzi. Chłopaki doprowadzili się do porządku w łazience, grzecznie ubrani w spodenki, siedzieli na fotelach, popijali drinka, które już zdążył przygotować Zbyszek. Zapadło milczenie przez pewien czas, jakby nagle zabrakło tematów do rozmów. Małgosia w tym czasie przebywała w łazience. – Wiesz, co Jacek – pierwszy odezwał się Andrzej – to było niesamowite, nawet nie wyobrażałem sobie coś takiego. – Ja już musiałem go sam wytrzepać, bo bym się chyba rzucił na Małgosię, sorry Jacek, ale taka jest prawda, nie będę tu nic ukrywał. To wypijemy po drinku, wasze zdrowie. – Mówiłem wam, że Małgosia jest mistrzynią w striptizie, a ty Zbyszek zachwycałeś się takim szkaradzieństwem z telewizji. – No, nie sądziłem, że to będzie taki ekstra pokaz. Małgosia właśnie wróciła z łazienki, odświeżona z delikatnym makijażem – A na mnie nie poczekacie z drinkiem? – spytała wesoło. W dalszym ciągu była w doskonałym humorze. Ponownie ubrała się w gorsecik, zawiązany delikatnie z przodu, ale już bez stanika, na nogach pończochy, no i założyła jeszcze spódniczkę, nie wypadało teraz znowu paradować nago. Chociaż chciała jeszcze się pobawić w uwodzenie. Poczuła, że sprawia jej to duża frajdę i wcale nie miała zamiaru kończyć tej zabawy. – Opowiedzcie jeszcze o tym waszym seksie jak uprawiacie go razem – zapytał Jacek, – co wtedy robicie. – Przede wszystkim, wiedzcie o tym – teraz zaczął Zbyszek – jest mi z żoną bardzo dobrze, kochamy się, zrobiliśmy to, jakby to powiedzieć, żeby coś zmienić i nie popaść w rutynę, wy na pewno też wprowadzacie coś nowego w wasze pożycie. – Tak – przerwał mu Andrzej – i to nie jest celem w samym sobie, a przyznaj się Jacek, masz chyba jakieś fantazje? – W sumie tak, chyba nie ma nikogo, kto by nie miał takich. – odpowiedział Jacek. – No widzisz, a ty Małgosia też o czymś myślisz? Małgosia trochę zażenowana tą rozmową, ale odpowiedziała śmiało. – Jedno już prawie mi się spełniło, mówiłam to kiedyś Jackowi, że chciałam zrobić taki striptiz podobny jak dzisiaj. – Pamiętam, i chciałabyś wystąpić na stole – wesoło wtrącił Jacek. – No właśnie coś takiego – uśmiechnęła się – no i jeszcze nieraz po tym jak się pokochamy, to mówię, że teraz to jeszcze może mnie z dziesięciu chłopa posunąć. Ale to jest moje takie powiedzonko, po tym jak jest mi dobrze i zaraz o tym zapominam. – Oo, dziesięciu?- zawołał Andrzej – wiem to taka przenośnia. Moja żonka to miała kiedyś dwa kutaski w cipce i to jednocześnie. – Niemożliwe – aż zdziwiła się Małgosia – to ładne akrobacje wyprawiacie. – Możliwe – dodał Zbyszek – bo potem moja żona miała to samo, trochę męczące, ale efekt piorunujący, nasze żony więcej na ten temat by powiedziały. Rozmowa ich wszystkich była bardzo szczera, niewielu ludzi stać na takie intymne wyznania i opowiadania sobie nawzajem o swoim życiu i pragnieniach. Choć znali się niedługo, to sprawiali wrażenie zgranej paczki starych przyjaciół. – Tak więc przede wszystkim – kontynuował dalej Zbyszek – ludzie nie rozmawiają ze sobą na te tematy, nawet małżeństwa nie widują siebie nago nawzajem. – Wiem – wtrąciła Małgosia – mam koleżanki , które są tak pruderyjne, że to szok, a o tych sprawach to w ogóle nie pogadasz. A w łóżku z mężem to tylko po ciemku i po bożemu. Jakbym powiedziała im, co teraz robiłam, to by mnie pognały i wyzwały od kurew – zaśmiała się. – No widzisz – rzekł Andrzej – a my siedzimy sobie grzecznie, pijemy drinki, obejrzeliśmy piękny striptiz w twoim wykonaniu, przez który było nam bardzo gorąco, ja widziałem jak robisz laseczkę mężowi, a mi zrobiłaś trzepanko i nikt nie uważa cię za jakąś no. – Ciekawa jestem, co by powiedziała twoja żona, na tą naszą zabawę? – Myślę, że powiedziałaby tylko, że szkoda, że mnie tu nie ma. – To mówisz, że impreza też by była fajna? – I to jeszcze jak, ale jeszcze zorganizujemy. – A też będą rozbieranki, czy może jakieś inne atrakcje? – przekomarzała się dalej Małgosia. – Wy widzieliście moją żonkę jak robi striptiz, to ja popatrzę na wasze kobiety, jak się rozbierają – wesoło powiedział Jacek. – Pewnie, że tak i może coś więcej – stwierdził Zbyszek. – A co masz na myśli to więcej? – dalej pytała Małgosia. – Chodzi mi po głowie żeby zrobić takie seks party, w trzy nasze pary, co wy na to? – powiedział śmiało Zbyszek. Minę miał przy tym bardzo poważną, spojrzał po kolei na wszystkie twarze, jakby chciał zobaczyć w nich jakąś reakcje. – Oo, to takie rzeczy ci chodzą po głowie, czyli – wesoło wtrąciła Małgosia – chcecie mnie jak to się mówi „przelecieć”, – No, nie będę ukrywał, że nie – odpowiedział jej szczerze – po tym wszystkim, co dzisiaj robiliśmy, to wcale nie dziwne, że takie myśli mi chodzą. – W pełni popieram słowa Zbyszka – wtrącił Andrzej, – bowiem rozgrzałaś nas prawie na maksa. – Propozycja warta do przemyślenia – wtrącił Jacek – a myślicie, że możemy to zrobić razem z waszymi małżonkami? Przecież się nawet nie znamy i czy zaakceptują taki układ. Poza tym nie będziemy się wypowiadać za kogoś kogo nie ma. Jacek był szczerze zainteresowany tą propozycją, bowiem chciał zobaczyć jak to jest, zresztą nie tylko on, Małgosia również była tego ciekawa. Dzisiejsza sytuacja do tego prowokowała. Wszyscy tego chcieli, ale brakowało tego decydującego słowa, czy gestu, albowiem nikt nie chciał robić nic na siłę. – Dobra, damy dzisiaj spokój, nie ma wszystkich to nie ma rozmowy -zauważył Zbyszek. – A więc, zróbmy to tak – powiedziała nagle i również z poważną miną Małgosia – teraz. Ja jedna i was trzech, jak wam się podoba pomysł? Zaskoczyła ich takim stwierdzeniem. Andrzej ze Zbyszkiem faktycznie mieli wielką ochotę pofiglować razem z Małgosią i zaskoczyła ich jej bezpośredniość. Ale takie plany pojawiły się nie dawno i miały być realizowane razem z ich żonami. W pierwszej chwili wydało się im, że Małgosia żartuje, nabija się z nich. – Czy dobrze rozumiem, że teraz tu, razem? – Wyjąkał Zbyszek. – Przecież cały czas chciałeś seks party i widzę jak ci się oczy świecą – zauważył wesoło Jacek – Małgosia wyraża zgodę, ja też, więc? – No tak, dużo gadaliśmy na ten temat, i od tego gadania wszystkim zachciało się przejść do czynów, prawda? – Zapytał Andrzej. – Sami zobaczcie jak wam się ciasno w spodenkach zrobiło – spojrzała na Jacka, był już lekko podniecony, pozostali zresztą też. O rany – pomyślała Małgosia – będę się bawić z trzema facetami, czy ja śnię, czy to naprawdę?, zarypią mnie na śmierć. Jak to zniosę? jak się zachować? czy pozostawić wszystko biegowi wydarzeń? Chyba tak, niech się ciągnie swoim tokiem. Co ma być to będzie – myśląc tak wyciągnęła rękę w kierunku Jacka, spojrzała na niego, dając mu do zrozumienia, aby podszedł do niej. Jacek wstał i skierował się do siedzącej na kanapie żony, podszedł do niej z tyłu, delikatnie zaczął bawić się jej włosami, głaskał ją po szyi i ramionach, to ponownie wracał do włosów, by następnie dłońmi schodzić do jej ramion. Małgosia oparła się wygodniej i zsunęła się trochę niżej na kanapie. Jej spódniczka podsunęła się trochę do góry odsłaniając koronkowe pasy pończoch. Zamknęła oczy i skupiła się na pieszczotach Jacka, który teraz pomału zaczął rozsznurowywać jej gorsecik. Robił to stopniowo gładząc ją po ramionach i po każdym rozwiązanym sznureczku rozchylał jej gorset na boki, uwalniając w ten sposób jej krągłe piersi. Zaczął je delikatnie masować, wykonując okrężne ruchy rękoma, to znowu wracał do jej szyi, ramion i włosów. Andrzej ze Zbyszkiem z szeroko otwartymi ustami patrzyli na nich, na ich pieszczoty, widać było, że w spodenkach robi się coraz ciaśniej. Kutaski zaczynają się podnosić. To przyjemne milczenie przerwał Jacek, który powiedział lekko zdecydowanym głosem: – No, panowie, my już mieliśmy chwilę przyjemności, to teraz kolej na moją żonę. Małgosia słysząc te słowa, rozchyliła lekko nogi, jakby zapraszając w ten sposób do siebie, była bez majteczek. Jakże w ładnej była pozycji, półleżącej, spódniczka podsunięta do połowy bioder, rozchylone nogi, ukazywały jej piękną cipeczkę. Andrzej podszedł do niej przyklęknął przy jej nóżkach i delikatnie z lekką obawą dotknął jej kolana. Przesunął ręką w dół po łydce i ponownie wrócił do góry, ale teraz jego ręka zaczęła iść pomału coraz wyżej, aż do momentu gdzie kończy się pas pończoch. Gładził teraz jej wewnętrzną stronę uda, coraz śmielej zbliżał się do cipeczki. Pomału rozchylał jej nogi coraz szerzej, ręką głaskał teraz jej łono i delikatnie palcami gładził jej wisienkę. Przeciągnął palcem wzdłuż szpareczki, pieścił ją delikatnie. Zbyszek w tym momencie podszedł z drugiej strony, przykucnął przy jej drugiej nodze i podobnie jak Andrzej, zaczął od głaskania nóżki. Zniżył głowę nisko, aż po same jej kostki i pomału, całując ustami nogę, posuwał się coraz wyżej. Jego ręka tez gładziła przez materiał pończoch jej nóżkę, drugą ręką zaś pieścił jej łono, głaskał po brzuchu i sięgał wyżej, do jej piersi. Małgosia była teraz pieszczona przez trzy pary rąk, czuła je wszędzie. Jacka ręce, które pieściły jej ramiona i twarz, przenosił je momentami na piersi, ręce Andrzeja i Zbyszka, które zajęte były jej dolną częścią ciała. Nigdy czegoś takiego nie przeżyła, toteż w tej chwili nie wiedziała, co robić, ale było jej tak przyjemnie, że po prostu nie robiła nic. Zamknęła oczy i całkowicie poddała się ich pieszczotami. Była już podniecona, jej piersi uniosły się lekko do góry, na buzi wystąpił lekki rumieniec. Teraz już nie ma odwrotu – pomyślała – chyba wszyscy chcą mi wsadzić w cipkę swoje kutaski, żebym nie była przypadkiem tylko pojemnikiem na spermę. W tym momencie poczuła delikatne liźniecie na swej cipce, otworzyła oczy, to Andrzej dobrał się językiem do cipeczki. Najpierw pomału przeciągnął wzdłuż, potem coraz szybciej zaczął ją lizać, jego język sprawnie pracował, zagłębiał się do środka, to wsysał jej łechtaczkę i tak na przemian. Po chwili jego miejsce zajął Zbyszek, który z równą wprawą robił jej minetkę. A Andrzej przyklęknął z lewej strony i całował teraz jej piersi. Jacek z żoną namiętnie oddali się pocałunkom, wpijał się w jej usta. Po chwili Małgosia chwyciła prawą ręką za kutaska Jacka i przyciągnęła go bliżej do siebie, polizała go i wsadziła do buzi, lewą zaś objęła kutaska Andrzeja, zaczęła go masować i jednocześnie przyciągając go bliżej siebie. Teraz wyjęła kutaska Jacka z buzi, odwróciła głowę w druga stronę i objęła ustami kutaska Andrzeja. Robiła to na zmianę, raz jednego, po chwili znowu odwracała głowę i obrabiała drugiego kutaska. Zbyszek cały czas lizał mocno cipeczkę i patrzył jak Małgosia robi laskę Jackowi i Andrzejowi. To przyspieszał swoim językiem, to znów lizał trochę wolniej, jakby chciał sprawdzić, co Małgosi najlepiej się podoba. Przystawił swojego palca do cipki i zaczął go delikatnie wsuwać i wyciągać z powrotem. Małgosia zamruczała z zadowolenia, jednocześnie jeszcze bardziej rozszerzyła nogi na boki, jej oddech był coraz szybszy. Jej podniecenie rosło bardzo szybko. Pomyślała, że jak zaraz coś nie zapełni jej cipki to oszaleje. Zbyszek dalej intensywnie pracował swoim językiem i palcem posuwał cipeczkę. Jeszcze chwila i czuł, że Małgosia będzie miała orgazm. Przyspieszył jeszcze i w tym momencie Małgosią wstrząsnęło. Głośno jęknęła z rozkoszy. Zbyszek przerwał lizanie cipki, zsunął swoje spodenki na dół chwycił swojego kutaska w rękę, przez chwilę przetrzymał przy cipeczce, zsunął skórkę i delikatnie zaczął wchodzić do środka. Małgosia najpierw cofnęła lekko biodra, lecz po chwili zsunęła się niżej, nadziewając się na pal Zbyszka, który wypełnił ją całkowicie. Miała teraz kutasa w cipce i dwa przy buzi, które ponownie po kolei ssała i lizała. Zbyszek objął ją rękoma w biodrach i zaczął poruszać się do przodu i do tyłu. Małgosia oddychała głęboko, przestała bawić się kutaskami, objęła je tylko dłońmi i ruszała skórką, chciała się skupić na tym jak posuwał ją Zbyszek, który robił to w coraz szybszym tempie. Jacek z Andrzejem zajęli się teraz jej piersiami, całowali je, jednocześnie rękoma pieścili jej ciało. – Czy…? – raczej wyszeptał Zbyszek. – Nie przestawaj, tak możesz – mocno podniecona odpowiedziała, po chwili dodała – spuść się, spuśćcie się wszyscy. A duchu pomyślała – kurde, zaraz będę miała znowu orgazm. Jacek zerknął na żonę – niesamowite – pomyślał, że jemu również sprawia to wielką przyjemność jak inny facet posuwa jego żonę i który zaraz będzie się spuszczał i to do środka – cholerka ja zaraz też nie wytrzymam, ale to podniecające. Zbyszek jeszcze przyspieszył ruchy, na czole pojawiły się kropelki potu, widać było, że zbliża się do wytrysku, Małgosi brakowało jeszcze paru ruchów, aby szczytować, mocniej chwyciła kutaski i szybciej tez ruszała nimi. W tym momencie Zbyszek jęknął, mocno chwycił ją za biodra, jakby obawiał się, że Małgosia ucieknie i trysnął w cipkę salwą spermy. Jednocześnie Małgosi ciałem mocno szarpnęło, zabrakło jej prawie tchu, orgazm był mocny. Zbyszek jeszcze posuwał się w niej, wypełniając jej cipkę swoim nasieniem. Małgosia jeszcze przez chwilę przeżywała swój orgazm, po czym ponownie wsadziła sobie do buzi kutaska Jacka, który po paru sekundach trysnął jej prosto w usta. Kutasek Andrzeja również eksplodował po chwili, zdążyła tylko odwrócić głowę w tym kierunku i już miała drugą salwę, poczuła jego wytrysk na policzku, zalane spermą miała całą buzie i piersi. – Jezu – odezwała się po chwili Małgosia, – co myśmy zrobili? – zrobiło jej się trochę wstyd, bo jak to wyglądało, ja porządna dziewczyna a spuściło się we mnie i na mnie trzech facetów. – Spójrz na to, Małgosia z innej strony i spytaj się czy było ci fajnie ? – No, nie zaprzeczam – odpowiedziała. Jacek podał żonie ręcznik, aby wytarła z siebie to, co wylali na nią chłopcy. – Widzisz kochanie, teraz już wiemy jak to jest w większym gronie i powiem szczerze, że nawet mi się to Powiedział Jacek. – Było dobrze, ale mimo wszystko czuje się jakoś dziwnie, nie umie tego wytłumaczyć, może, dlatego, że coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu. Ok. idę do łazienki, a ty Zbyszek, mam nadzieje, że zrobisz jeszcze drinka. – Pewnie, że zrobię, na tą okazje to coś ekstra. – A ja idę doprowadzić się do porządku, a wy pewnie też, ale musicie poczekać – powiedziała Małgosia i pobiegła do łazienki. Potem wszyscy po kolei odświeżyli się pod prysznicem, było przy tym trochę śmiechu, a bo pytania, kto pierwszy, albo czy plecki komuś trzeba umyć. Humory wszystkim nadal nie ustępowały. Małgosia tym razem założyła swój długi szlafroczek, chłopcy byli z tego tytułu nie zadowoleni, chcieli ją widzieć trochę bardziej rozebraną. – A co tak na mnie patrzycie jakoś dziwnie? – zauważyła Małgosia. – A bo teraz tak szczelnie opatuliłaś się szlafrokiem, kawałka ciała nie widać – z żalem powiedział Jacek. – No właśnie, zaraz ci będzie za gorąco – stwierdził Zbyszek. – No to zdejmę jak będzie gorąco, a co jeszcze mało się napatrzyliście na mnie – wesoło pytała Małgosia. – Takiego ładnego ciała nigdy za dużo się nie ogląda – z uśmiechem stwierdził Andrzej – a poza tym to tylko Zbyszek miał ten zaszczyt, że no, jakby to powiedzieć, po prostu on to Ci zrobił. A ja też chciałbym. – Dobra, dobra, ładnie mnie tu bajerujecie – śmiała się Małgosia – a to nie koniec? Chyba już wystarczy, bo wam się sprzęty wyeksploatują. Humory w dalszym ciągu dopisywały. Małgosia nabrała ochoty na tańce. Tym razem pierwszy zaofiarował się Zbyszek, co prawda nie był wytrawnym tancerzem, ale bardzo się starał nie pomylić kroków. I po chwili Małgosi faktycznie zaczynało się robić za gorąco w tym szlafroku. Postanowiła go zdjąć i w tym celu rozwiązała pasek, a po chwili Zbyszek sam go zsunął na podłogę. Tańczyła teraz w samych majteczkach i biustonoszu, który założyła jak była w łazience. No i w pantofelkach. Wyglądała wspaniale, jak kręciła się w tańcu. – Chodźcie chłopaki też, potańczymy razem – zawołała Małgosia do Jacka i Andrzeja. Tańczyli teraz w czwórkę, na zmianę, każdy z Małgosia przez pewien czas, co chwile ktoś był w środku , by po czasie wchodził ktoś inny. Nie obyło się oczywiście bez delikatnych pieszczot ciała Małgosi, a i ona nie pozostała dłużna chłopakom, tym bardziej, że panowie byli w samych slipach, a Małgosia w bieliźnie. Sytuacja ponownie robiła się lekko podniecająca. – No kochanie, nie wiem jak ty, ale ja nabrałem ochoty na dalsze figle – poważnie powiedział Jacek. No ładnie – pomyślała Małgosia, – jak im się spodobało rypanko w trojkę jednej dziewczyny. W sumie nie miała nic przeciwko, żeby dalej się zabawić i po tym wszystkim jak Zbyszek spuścił się w niej, nabrała ochoty na więcej. Ale chciała zachować pozory jakiejś przyzwoitości. A mężowi jak się spodobało, no proszę, to mały świntuch – myślała dalej – ciekawe czy dalej będą gotowi do boju, przecież każdy spuścił się już dwa razy, Ok., ja im zaraz dam popalić, jak się im tak bardzo chce mojej cipeczki, ostatnie soki oddadzą. Uśmiechnęła się na tą myśl i powiedziała do wszystkich: – No to chłopaki, jak tam wasze kutaski się sprawują? Bo moja mała jest gotowa – znowu ich zaskoczyła tym śmiałym stwierdzeniem. – No, co ? – znowu udała zdziwienie – najpierw urabiacie, a teraz, co? – Zaśmiała się. – A dobrze, kochanie, dobrze się mój czuje, ale najpierw muszę się napić małego drinka – stwierdził Jacek. – No to zdróweczko – zawołał Zbyszek. Małgosia ze swoim drinkiem usiadła teraz miedzy Jackiem a Andrzejem. Założyła nogę na nogę. Jacek zaczął głaskać nóżkę od kolana w górę uda i jednocześnie dopił swojego drinka. Małgosia odstawiła swoją szklaneczkę, sięgnęła ręką do spodenek Jacka, pogłaskała przez spodenki jego kutaska, który pomału robił się większy, drugą ręką zrobiła to samo z kutaskiem Andrzeja. – Podejdź Zbyszek tutaj – powiedziała Małgosia. – Już idę – dopił swojego drinka, w jego spodniach już widać było małą wypukłość. – Ściągnij spodenki – poprosiła Małgosia, jednocześnie bardziej wyprostowała się na kanapie – stańcie wszyscy obok Zbyszka. Chłopcy stanęli przed Małgosią obok siebie. Pochyliła się w kierunku każdego z nich i po kolei ściągnęła im spodenki. Stali teraz nagusieńcy, na wpół sterczącymi kutaskami. Małgosia ponownie oparła się wygodnie na kanapie. – Teraz popatrzę sobie na waszych zbójników – mówiąc to Małgosia sięgnęła rękoma do tyły odpinając biustonosz, zsunęła ramiączka i odsłoniła swoje piękne piersi. Zaraz po tym uniosła się lekko do góry i jednym ruchem zdjęła swoje majteczki. Usiadła sobie teraz wygodnie na kanapie zupełnie golusieńka. Miała teraz trochę czasu, aby dobrze się im przyjrzeć. Niby takie same, a każdy inny. Zbyszek miał lekko wygiętego do góry i chyba największy, napletek miał całkowicie odsłonięty i skórka całkowicie ściągnięta, jakby jej w ogóle nie miał. Andrzeja, inaczej wyglądał, taki cieńszy, ale nie jak patyk i przekrzywiony znowu w lekko w lewą stronę. Zaczynał się ładnie podnosić do góry. No, mojego męża jest najładniejszy, prosty z lekko ściągniętą skórką uśmiechał się do niej jego różowy łepek. Woreczki na jajeczkach mieli wydepilowane. Małgosia uśmiechnęła się. Fajnie tak popatrzyć na facetów ze sterczącymi kutaskami. No fajnie – pomyślała, – ale te kutaski pewnie zaraz będą się rozpychać w mojej cipeczce. Nawet podnieciła się lekko na tą myśl, ale zaraz znowu pomyślała – kurde jak to, po kolei, jakaś sztafeta, o cholera chyba się do tego nie nadaje. Co innego urabiać, a co innego stanąć przed faktem dokonanym. Tzn. stanąć przed trzema kutaskami. Znowu się uśmiechnęła, spojrzała na Jacka, jakby wyczekiwała, że powie dość, nie. Ale nic takiego nie powiedział, tylko uśmiechnął się do nie niej aprobująco. A więc dobrze. Małgosia przysunęła się lekko do przodu, chwyciła ręką za biodra Jacka. Przysunął się bliżej i trafił swoim kutaskiem prosto w jej buzie. Objęła go ustami i wsadzała go sobie głębiej. Objęła ręką u nasady, wyjęła z buzi, polizała główkę i zajęła się teraz kutaskiem Zbyszka. Równie szybko wsadziła sobie do buzi, ssała go i lizała, aż nabrał maksymalnych rozmiarów. Następnie to samo zrobiła Andrzejowi, tylko, że jego Kutasek był już mocno podniecony i sterczący. – No – przerwała na chwilę Małgosia, – ale w takiej orkiestrze to jeszcze nie grałam, aż na trzech fletach – zażartowała – teraz to już wam ładnie stoją. – Chodź Małgosia na dywanik – powiedział do żony Jacek. Wstała. Z przyjemnością popatrzył na nagie ciało żony. Jej jędrne piersi i okrągłą, ponętną pupę. Na podłodze już położony był miękki włochacz. Małgosia przyklękła na nim. Zaraz pod nią wśliznął się Andrzej, ale w ten sposób, że przodem do jej twarzy, odjął ją za pośladki, lekko rozsunął nogi na bok. Zanurzył swoje usta i język w jej cipeczce. Zbyszek przykucnął z tyłu i całował plecy Małgosi i pomału schodził coraz niżej do jej pupy. Jacek zajął się jej ustami. Całowali się bardzo powoli i namiętnie, jakby zupełnie nie zwracali uwagi, że oprócz nich w tej intymnej sytuacji jest jeszcze dwóch facetów, gdzie w tym momencie jeden liże Małgosi cipeczkę a drugi pomału zaczyna zbliżać się do drugiego otworka. Małgosia razem z Jackiem osunęli się na podłogę. Objęli się mocno w ramionach i przywarli ustami do siebie. Miała teraz mocno wypiętą pupę, pod nią leżał Andrzej, który świdrował swoim językiem jej cipeczkę. A Zbyszek, który pomału dobierał się do jej tyłeczka miał teraz ułatwiony dostęp. Wykorzystał to szybko. Chwycił Małgosie za jej okrągłe pośladki i rozsuwając je delikatnie zaczął lizać jej drugi otworek. Tego jeszcze nie przeżyła. Jacek namiętnie całował się z nią w usta, natomiast dwóch panów obrabia jej pozostałe, jakże intymne dziureczki. Wszystkie trzy dziurki. Zrobiło jej się niesamowicie przyjemnie. Andrzej bardzo się starał, aby z tej jego pieszczoty cipeczki był jak największy skutek. Pracował swoim językiem bardzo mocno i wytrwale, chwilami łapał swoimi ustami płatki, które były bardzo mocno rozchylone. Na zmianę wsuwał język w głąb cipeczki, a wtedy mocno nim świdrował w środku. Małgosia mocniej i szybciej zaczęła oddychać. Pomyślała, że jak przeżyje ten wieczór, to będzie jej duży sukces. Jacek oderwał się od ust Małgosi, spojrzał na żonę, która rozpływała się w ekstazie. Chłopcy dalej mocno pracowali swoimi językami. Chcieli doprowadzić Małgosie swoimi pieszczotami do orgazmu. Przesunął się do tyłu, chciał teraz wejść w nią swoim już mocno nabrzmiałym kutaskiem. Ale teraz nie chciał przerywać chłopakom. Małgosia była już blisko, już prawie dochodziła. Pomyślała, że jak w tej chwili ktoś wsadzi jej choćby paluszka do cipki, to już odleci. Na szczęście Jacek powiedział chłopakom, żeby to zrobić. Zbyszek miał lepszy dostęp i pomału wsunął do cipeczki swój palec. Była bardzo mokra, wiec wszedł bez żadnego problemu. Może jeszcze jeden – pomyślał Zbyszek i z równą łatwością wsadził drugi palec. Jej pupa zaczęła coraz mocniej się ruszać, przechylała ją mocno na boki, wypięła się już maksymalnie. Andrzeja język szalał na jej cipce, Zbyszek tez mocno pracował swoim językiem, chwilami wsuwał go mocno w pupę, jednocześnie coraz szybciej zaczął poruszać swoimi palcami. To wystarczyło. Małgosia jeszcze tylko zdążyła mocno złapać powietrze i jej ciałem wstrząsnęły mocne konwulsje. Miała silny orgazm. Skurcze następowały jeden za drugim. Ścisnęła swoje uda, mało nie udusiła Andrzeja, który jeszcze w trakcie jej orgazmu dalej świdrował cipeczkę swoim językiem. Zbyszek wyjął swoje palce, w tym momencie Małgosia opadła zupełnie bez sił na podłogę, jeszcze przeżywała swoje chwile przyjemności z zamkniętymi oczami i nie bardzo wiedziała co się wokół niej dzieje. Trwało to chwilę zanim dotarła do niej rzeczywistość. Chciała teraz poczuć w sobie kutaska Jacka. Wiedział o tym, że teraz Małgosi jest to potrzebne. Przesunął się do niej z tyłu miedzy nogami, rozszerzył je trochę, jednocześnie chwycił ją za biodra, podciągnął do góry i już miał cipkę na wprost swojego kutaska. Wszedł w nią jednym ruchem, mocno i zdecydowanie. Trzymał za biodra, posuwał ją teraz bardzo szybko. Wchodził swoim kutaskiem bardzo głęboko, czuła go prawie w samym żołądku. Ale o to chodziło, niech mnie mocno zerżnie – pomyślała – za wszystko co dzisiaj ja zrobiłam należy mi się to. Jakże mocno pragnęła tego, żeby posuwał ją jeszcze mocniej i szybciej i wcale nie przeszkadzało jej to, że patrzą na nich ich nowi znajomi. Usiedli na fotelach, patrzyli z przyjemnością na to przedstawienie małżonków. Jacek chyba wyczuł, co pragnie Małgosia, bo przyspieszył ruchy, mocniej złapał żonę w biodrach i zaczął jeszcze mocniej dobijać kutaskiem w jej cipkę. To było teraz kwestią chwili. Znowu nagromadzony ładunek w jajeczkach musiał się opróżnić. Oboje lubili, gdy Jacek spuszczał się do środka. Teraz w pełni z tego skorzystał. Jeszcze jeden mocny ruch i trysnął w cipeczkę ciepłą salwą. Rozkosz odebrała im na chwile poczucie rzeczywistości. Była prawie wykończona, to już któryś z kolei orgazm, a teraz to nawet jeden za drugim. Obróciła się na plecy, podparła się rękoma z tyłu, jej piersi prężyły się do góry. – Uf, już wróciłam, ale miałam jazdę – powiedziała, była zadowolona z tego. Spojrzała na kutaski Zbyszka i Andrzeja ,były w pełnej gotowości. – Co? wam to chyba cały czas stoi ? – zapytała ich wesoło. – To dzisiaj tak jest – odrzekł Andrzej – ta sytuacja tak to powoduje. – Ja swoją małą też mocno czuję, tyle co dziś, to ona jeszcze nie przeżyła – rzekła Małgosia. – Ale mocno czy tylko trochę? – pytał Zbyszek, jednocześnie podszedł z drinkiem do Małgosi, podał jej. Usiadł koło niej i położył rękę na jej udzie, przeciągnął swoją dłonią od kolan aż po biodra. – Jeszcze mało? – spytała i w tym momencie pomału rozchylała swoje nogi, jej cipeczka była mokra od spermy Jacka i śluzu. Była mocno nabrzmiała. – Tak, aż do bólu – Andrzej przysunął się z drugiej strony do Małgosi, swoją rękę skierował od razu na cipeczkę. Przeciągnął palcami wzdłuż, zaczął ją lekko masować. Małgosia westchnęła głęboko, z jednej strony miała już dość, a z drugiej, znowu była podniecona. Bo Andrzej właśnie w tej chwili przesunął nogę Małgosi, aby ułatwić sobie dostęp jego kutaska do cipki. Zatrzymał się na chwilę, nie wiedząc czy może to zrobić. Spojrzał na Małgosie, ale ona tylko poprawiła się wygodniej, dając do zrozumienia aby wszedł w nią. Przystawił kutaska do cipki, wsunął się lekko do środka. Pochylił się do przodu podpierając się rękoma. I wszedł w nią, aż do samego końca. Była bardzo mokra, wiec nie stanowiło to większego problemu. Posuwał ją szybko, mocno dobijał swoim kutasem. Jego ruchy, na skutek tych pchnięć, wprawiło ciało Małgosi w falowanie. Zbyszek przesuną się z tylu za głowę Małgosi i przystawił swojego dużego kutasa do jej ust. Małgosia spojrzała na Jacka, który teraz siedział na fotelu i przyglądał się temu, posłał jej buziaczka i powiedział – kocham Ja Ciebie też – również posłała mu buziaka i otworzyła usta, które zaraz zapełniły się kutasem. Nie było to za bardzo wygodne, Zbyszek przestawił się z boku Małgosi, rozstawił szeroko swoje nogi i ponownie przystawił kutasa do ust Małgosi. Teraz zaczęła mu go obciągać. Właściwie tempo narzucał Andrzej, gdy posuwał ją swoim kutasem, to Małgosia prawie nadziewała się ustami na pałkę Zbyszka. Wtedy wchodził do jej buzi prawie cały. Musiała trochę odchylać głowę. Chwilami wyjmowała go całkowicie i masowała go ręką, aby po chwili znowu włożyć go do buzi. Przez chwilę zerknęła na męża, dalej siedział w fotelu z lekkimi wypiekami na twarzy. Od drinków, czy od tego że patrzy jak pieprzą jego żonę dwaj inni faceci. Jeden w cipkę, a drugi w usta, zastanawiała się Małgosia. Chłopcy w tej chwili zmienili pozycje. Andrzej położył się na boku , lewą ręką podparł głowę. Prawą przysuną Małgosię do siebie, również była w pozycji na boku, podniósł jej nogę do góry, aby wejść w jej cipkę od tyłu. Zbyszek leżał na plecach, jego biodra były na wysokości głowy Małgosi, obrócił się lekko i już jego kutas wylądował w ustach. Andrzej jeszcze wyżej uniósł Małgosi nogę, chcąc dostać się do cipeczki.. wtem poczuła na swoim brzuchu ręce Jacka. Pogładził ją po łonie i cipeczce. Chwycił ręką kutasa Andrzeja i przystawił go do wejścia do cipki. Andrzej pchnął i po paru ruchach już dobrze się w niej ułożył. Swoją ręką pieścił łechtaczkę, a drugą głaskał po piersiach. Małgosia uśmiechnęła się do Jacka, i pomyślała, że przecież chciał mnie zobaczyć jak pieprzą mnie inni, no to teraz niech zobaczy. Zamknęła oczy i zapomniała o świecie. Skoncentrowała się teraz nad tym co robią z jej ciałem dwa kutasy. Chłopcy posuwali ją mocno i szybko. Małgosia coraz bardziej się podniecała. Jacek zaczął całować piersi Małgosi i obserwując całą tą sytuacje też poczuł że jego Kutasek również zaczyna się podnosić, ale tylko trochę, bowiem przed chwilą spuszczał się, więc nie mógł w tak szybkim czasie znowu nabrać sił. Małgosia szybko zbliżała się do orgazmu, wyjęła kutasa Zbyszka z ust i spytała: – Zrobicie to razem? – kiwnęli głowami. Andrzej mocno pracował swoim kutasem, jego ruchy były teraz szybkie i zdecydowane, Małgosia na tyle ile miała siły wychodziła biodrami mu naprzeciw. Właściwie już nie panowała nad sobą. Poczuła się teraz jak dziwka rżnięta przez dwóch facetów. Bo i istocie tak było. Mocno łapała powietrze w chwili gdy na sekundę przestawała ssać kutasa Zbyszka. Za chwilę będą się spuszczać. Jackowi na ten widok, mimo, że przed chwilą miał wytrysk, ponownie zaczęło udzielać się podniecenie. Jego mały zaczął pomału rosnąć. Ponownie się zdziwił, że wzwód następuje tak szybko. Ten widok go bardzo podniecał. Andrzej przerwał w tym momencie i wysunął swego kutaska z cipki. Małgosia była trochę zdziwiona, dlaczego przestał, była bowiem tak mocno podniecona. Ale Andrzej miał jakiś plan. Chciał zakończyć to jakimś mocnym akcentem i tylko ten pomysł przyszedł mu do głowy. – Mam myśl – powiedział – zrobimy to trochę inaczej – poprosił . Andrzej położył się na plecach, jego kutas prężył się dumnie. I chyba wszyscy teraz domyślili się, o co mu chodzi, bo za chwile chwycił Małgosie w pasie i położył ją na sobie w ten sposób, że leżała na nim, a w pobliżu jej cipki niecierpliwie poszukiwał wejścia jego Kutasek. Jacek, tak jak przedtem, chwycił go w rękę i nacelował na właściwe miejsce. Małgosia swoimi biodrami przesunęła się niżej tak, że cały Kutasek znalazł się w jej cipce. Jacek rozsunął nogi Małgosi i Andrzeja na bok, a sam przysunął się między ich rozstawione nogi. Przystawił swojego kutaska do cipki, w której już był kutas Andrzeja. – Czy to wyjdzie? – pomyślał przez chwilę. Przyłożył swego kutaska i szukając dogodnej pozycji aby go wsunąć do cipki, w której obok był przecież Kutasek Andrzeja. Po chwili mocno rozciągnięta cipka wchłonęła w siebie dwa kutasy. Małgosia uniosła na chwile głowę nie wierząc że to jest możliwe, ale za chwile opadła na Andrzeja, bowiem te dwa kutasy zgrały się w jednym rytmie i zaczęły mocno pracować w jej cipce. Małgosia zaczęła głośniej pojękiwać, czuła że za chwilę nie wytrzyma i wybuchnie mocnym orgazmem. Zdążyła jeszcze powiedzieć do Zbyszka: – Daj mi go do buzi i spuście się wszyscy razem. Zbyszek przystawił swojego kutaska do ust Małgosi i po sekundzie zniknął do połowy w jej ustach. To była niesamowita jazda. Dwa kutasy mocno pracowały w cipce Małgosi i kutas Zbyszka, który posuwał ją w usta. Małgosia nie mogła powiedzieć ani słowa i ledwie łapała oddech, była już u kresu wytrzymałości. Chłopcy też czuli, że za chwilę trysną. Ale mieli to zrobić jednocześnie, więc na razie starali się kontrolować swoje wytryski. – Ja już dochodzę – powiedział Andrzej, nie wytrzymam dłużej. Jacek też poczuł, że za chwile jego soki też puszczą. Małgosia właśnie już dochodziła. Pierwszy wytrysnął Andrzej, spuszczając się w nią. Małgosią w tym momencie wstrząsnęły potężne spazmy orgazmu, czuła że jej ciało zaraz rozpadnie się na kawałki. Jacek również zaczął się spuszczać. Dwa kutasy tryskały spermą w jej cipce. I w tej samej sekundzie Zbyszek, który posuwał Małgosie w usta również trysnął mocno do jej buzi. Przez pewien czas jeszcze pracowali swoimi kutasami. Po chwili wszyscy opadli na dywan wyczerpani całkowicie. Małgosia przez dłuższą chwile nie mogła wrócić do równowagi oddechu. Po chwili doszło do niej to co się stało. Ale to było przeżycie. Z jednej strony była zadowolona, ale z drugiej ponownie odczuła, że zachowała się jak dziwka. Ale nie – pomyślała – przecież jestem z mężem i zrobiliśmy to razem, on tego chciał, no i ja też. Było fajnie i nie ma nad czy rozprawiać. – Co wyście chłopaki zrobili z porządną dziewczyną? – spytała wesoło Małgosia, gdy już doszła do siebie i popatrzyła na nich po kolei. Rozśmieszyła tym powiedzeniem wszystkich, bo przez moment panowie nie bardzo wiedzieli co powiedzieć. Siedzieli na podłodze zmęczeni i spoceni, kutaski im opadły. Małgosia spojrzała na siebie, również była spocona, jej uda mokre od śluzu i spermy, której dzisiaj miała dużo, oj za dużo – oj, za dużo – pomyślała wesoło – ale jak się już zaczęło, to trzeba zachować twarz do końca. – No to chyba już wystarczy tych zabaw, przecież nie można się tak eksploatować mocno w jeden dzień – już wesoło powiedziała Małgosia. Jednocześnie szukała ręcznika, aby się trochę wytrzeć. – To ja idę do łazienki pierwsza. – Ok, a ja zrobię jeszcze po drinku – odrzekł Zbyszek. Panowie przez ten czas założyli spodenki. Zbyszek zajął się drinkami, a Jacek z Andrzejem trochę zrobili porządek na kanapie i podłodze, ustawili lawę i fotele. Małgosia wyszła z łazienki odświeżona i ubrana tak jak przyszła, czyli miała na sobie czarna mini sukienka, ubrała pończochy i szpileczki. Poprawiła fryzurę i makijaż. – Co się tak na mnie patrzycie? Prawie wzrokiem mnie rozbieracie – spytała wesoło – teraz wasza kolej do łazienki. Gdy wszyscy już doprowadzili się do porządku, wypili jeszcze po drinku . Zbliżała się godz. 2 w nocy Małgosia z Jackiem postanowili opuścić mile towarzystwo i pójść do siebie. Umówili się jutro na plaże, pożegnali się i wyszli. – Jacku, czy – zaczęła Małgosia, gdy już byli w swoim pokoju. – Wiem, co chcesz powiedzieć – przerwał jej – że jest Ci wstyd i głupio. To ja powinienem się poczuć jak ostatni kretyn, że pozwoliłem na to, co robiliśmy. Ale powiem Ci szczerze, że zawsze myślałem o czymś takim. Mówiliśmy o tym parę razy, a że teraz była okazja. Wiesz jak to na mnie wpłynęło? Jak największy afrodyzjak. W tej chwili jako tym wspominam, to mam jakieś dziwne uczucie rozluźnienia. Kocham Cię i jeszcze bardziej Cię pragnę po tym, co zrobiliśmy. – A powiedz mi, co czułeś, jak widziałeś mnie jak oni mnie pieprzyli? – Zapytała. – Hm, nie czułem zazdrości, czułem wielkie pożądanie, że kocham i pragnę Cię jeszcze bardziej, niż do tej pory, to był tylko seks z nimi i doprawdy bardzo udany. – Na początku – teraz mówiła Małgosia – to nawet nie myślałam, że tak daleko się to posunie, ot takie wygłupy i to wszystko. Ale ten striptease to zaplanowałam świadomie, ale nie miałam pojęcia, że to tak na wszystkich podziała, chyba jestem nie zła, He, He – zaśmiała się – potem jak zaczęliśmy się wygłupiać i pomyślałam, czym to się może skończyć, to byłam przerażona. Jak wiesz lubię tak się drażnić. Potem było już za późno żeby się wycofać. Byłam przerażona, ale i ciekawa też. Mogłeś mnie powstrzymać – stwierdziła wesoło. – Ale tego nie zrobiłem i nie żałuje. Nie wiem czy dużo jest facetów, którzy otwarcie mówią, że chcą zobaczyć swoją żonę z innym. Ja o tym mówiłem i zobaczyłem – posłał jej buziaczka – i wierz mi kochanie, wcale nie czuje się zdradzony. A powiedz mi co wtedy czułaś, jak cię brali? – Teraz to trudne pytanie, ale najpierw to nieśmiałość, potem zażenowanie, ale po chwili to przechodzi, było fajnie, jak sam mówiłeś; to był tylko seks. A seks to przyjemność. A że pieprzył mnie kto inny, mało tego dwóch. Ale wiedząc, że jesteś koło mnie, to tak jakbyś to był ty, a oni byli tylko narzędziem wspomagającym, jak wibrator, he he. – Świetnie to ujęłaś – Jacek podszedł do żony, objął ją w pasie i przytulił się do niej mocno. – Jeszcze nie masz dosyć po dzisiejszym wieczorze – zalotnie spytała – muszę sobie zaszyć moją Małą na jakiś czas. Dostała dziś taką dawkę, że jest w szoku. – A i tak Cię kocham – powiedział jej do ucha – Kocham Cię – odpowiedziała. Opowiadanie napisane przez moją dziewczynę :)Marzyłam o tym od dawna. Postanowiłam, że w chwili gdy przekroczę 18tkę to zrealizuję. Marzył mi się seks. Ale nie taki zwykły... seks dziki, bezinteresowny, ze stadem napalonych facetów. Pare tygodni po 18tce wreszcie postanowiłam zrealizować to marzenie. Jutro wybiorę się do kina porno. Od rana chodziłam cała nakręcona, napalona, sutki mi stały na baczność przez cały dzień. Poszłam na wosk, intymny, brazylijski, zostawiając tylko cienki pasek włosków na cipce. Popołudniu wzięłam kąpiel, ogoliłam dokładnie wszystkie pozostałe części mojego ciała. Nałożyłam na siebie olejki, aby pięknie pachnieć. Wieczorem ubrałam na siebie pończochy kabaretki czarne, szpilki, stringi, biustonosz i prześwitującą sukienkę mini ze sklepu z erotyczną odzieżą, wszystko czarne. Na to wszystko czarny płaszcz długi aż do do kina nogi się pode mną uginały, a z podniecenia soki prawie ciekły już po nogach. Po wejściu na salę wszystkie oczy skierowały się na mnie. Światło na sali dawał tylko film. Wiem, że nie często widuje się tam samotną kobietę, a tym bardziej młodą i gdyby nigdy nic przeprosiłam najpierw jednego Pana z rzędu ostatniego, później drugiego siedzącego dwa miejsca dalej, aż usiadłam 3 krzesełka za nim. Nie chciałam pchać się na przód Sali, gdzie cały czas byłabym z tyłu też tego nie uniknęłam, ale siedząc nieruchomo przez parę minut z założoną nogą na nogę panowie znów stwierdzili, że panna na ekranie ruchana przez dwie wielkie pały jest panów siedzących w moim rzędzie nadal na mnie zerkało kątem oka, tego uniknąć nie mogłam, i nie chciałam. Cała aż się trzęsłam z podniecenia. Siedziałam prawie naga, tylko płaszcz mnie przykrywał, na Sali pełnej napalonych facetów czekających tylko aby mnie najbliżej mnie, po 30tce wyciągnął swojego kutasa i oglądając film zaczął sobie trzepać. Miał ogromnego, na pewno ponad myślałam tylko o tym, żeby we mnie go włożył. Zaczęłam się dotykać delikatnie po udzie. Chwilę tak siedziałam, aż zachciało mi się siku. Wiem, może to nie odpowiednia pora, ale cóż tą niedogodność wpadł mi do głowy pomysł, zdejmę płaszcz. I jak postanowiłam, tak zrobiłam. Stałam teraz w prześwitującej sukience w kabaretkach i szpilkach. Film był głośno więc nadal chyba tylko panowie z mojego rzędu mnie widzieli i na mnie w stronę ubikacji. Lekko potknęłam się w tych szpilkach po ciemku o nogę pierwszego faceta i się podparłam ręką o jego rękę, akurat tą, którą sobie walił. Uśmiechnęłam się lekko i poszłam dalej. Drugi facet tylko patrzył mi w oczy. Wyszłam z Sali, zrobiłam siku i wpadł mi głowy kolejny pomysł, ściągam bieliznę. Stanęłam przed lustrem w ubikacji i odpięłam stanik i zdjęłam stringi. Poprawiłam sukienkę aby lepiej leżała, sukienkę, przez którą teraz było prawie całkowicie widać mój paseczek na cipce i sterczące sutki. W dodatku tak krótką, że nie zakrywała całej pupy i patrząc z pozycji krzeseł idealnie było widać moje mokre odstające wargi sromowe. Wróciłam na salę, znów wszystkie oczy się na mnie zwróciły. Trzymałam w ręku biustonosz i stringi, nie mogli tego nie zauważyć, nawet przy słabym świetle. Przeszłam obok pierwszego faceta który już też sobie trzepał, chyba był w lekkim szoku jak mnie zobaczył. Idąc, trzymałam ręce w górze utrzymując równowagę, a co za tym idzie moją bieliznę. Przy drugim facecie, który sobie teraz bardzo szybko trzepał patrząc na moje sterczące cycki gdy szłam w jego stronę, specjalnie upuściłam bieliznę na fotel stopień niżej. Wypięłam się, schylając się po nie. Nogi miałam szeroko więc dokładnie przed swoją głową miał moje wygolone reakcję nie musiałam długo czekać, złapał mnie w pasie i powoli zjechał rękami na moją pupę. Rozszerzyłam jeszcze trochę nogi cały czas pozostawiając wypięta, dłońmi rozszerzył moje pośladki. Kciukami złapał moje wargi rozszerzając je na boki, jednocześnie wkładając w moją mokrą cipkę swój język. Nigdy nie byłam tak rozgrzana jak wtedy, nie obchodziło mnie co to za ludzie, ile mają lat, ani, że są obcy. Obchodziło mnie jedynie, że mają czym mnie na całą salę piszcząc ‘OOOOOOO TAAAAAAKKKK!’. Niektórzy faceci, którzy się jeszcze we mnie nie wpatrywali teraz robili to na pewno. Na ekranie laska właśnie spijała spermę tych dwóch facetów. Przede mną zaraz zjawiło się trzech facetów z kutasami na wierzchu. Zaczęli mnie obmacywać całą, wsadzać mi palce do buzi, lizałam je jak grzeczna suczka. Nie miałam kontroli, należałam do nich. Macali mi cycki przez sukienkę więc ją ściągnęłam przez głowę i rzuciłam na ziemię. To był dla nich sygnał, że nie mam zahamowań, zaczęli całować i gryźć moje sutki. Facet z tyłu już włożył we mnie trzy palce do cipki i teraz wylizywał dokładnie mój odbyt. Wszyscy faceci z Sali wstali i stali teraz obok mnie trzepiąc sobie. Zaczęłam się lizać z każdym po kolei, a gdy mi się znudziło schyliłam się jeszcze bardziej i zaczęłam obciągać im fiuty. Cały czas powtarzałam moje pierwsze słowa na tej Sali, ‘o tak’ i pytałam się każdego czy lubi jak mu ciągnę. Facet z tyłu wstał i wsadził we mnie swojego wielkiego kutasa. Myślałam, że nigdy się nie skończy jak go wkładał. Jęczałam jak opętana. Z boku słyszałam teksty od niektórych typu ‘dobra kurewka’, ‘pieprz tą sukę’. Nie obchodziły mnie one wtedy, a nawet jeden powiedział do faceta za mną ‘daj poruchać’ to mu odpowiedziałam, że spokojnie, starczy dla każdego. Zaczęli się śmiać i bić mi brawo. Przez ten jeden wieczór byłam ich szmatą. Facet ruchając mnie od tyłu wsadził mi palec w dupkę, potem drugi. Przenieśliśmy się tam gdzie było więcej miejsca, pieprzyli mnie na zmiane, to w usta, to w cipkę. Później zapełnili wszystkie moje dziurki, dostawałam klapsy na pupę, na cycki, szczypali moje sutki, całowali. Plątanina bólu z niesamowitą rozkoszą i orgazmami. Na końcu spermę miałam dosłownie wszędzie, we włosach, kilku skończyło w mojej cipce, w pupie jeden, na cyckach twarzy, do buzi. Krzyczałam do nich, żeby nazywali mnie swoją kurwą, i tak robili. ‘-Ty głupia szmato’, ‘Najlepsza kurwa w mieście’ , ‘-Lubisz to dziwko’ końcu zlizałam z siebie całą spermę palcem, z cipki jak mi wypływała to brali ją na palce i dawali mi do zlizania. Obsłużyłam każdego, byłam posłuszną dziwką. Na końcu ledwo stałam, wzięłam swoje rzeczy wsadziłam do kieszeni płaszcza, płaszcz do ręki i poszłam do ubikacji się trochę umyć. Gdy się przepłukałam z uśmiechem na twarzy jak małe dziecko założyłam płaszcz i wyszłam z łazienki. W przejściu minęłam nowego faceta, który właśnie przyszedł i patrzył się na moje mokre włosy z uśmieszkiem. Wszedł do łazienki, zatrzymałam się patrząc za nim. Wróciłam do łazienki to akurat sikał przy pisuarze. Pomyślałam, że jak obsługiwać to wszystkich. Podeszłam do niego to skończył, stał z wystawionym kutasem, rozpięłam płaszcz będąc całkiem naga pod spodem bo rzeczy miałam w kieszeni. Uklęknęłam przed nim i zaczęłam mu obciągać. Obciągnęłam brudnego kutasa facetowi przy pisuarze, który właśnie się odlał. Powiedziałam mu, że jak chce to może mnie zerżnąć, więc koleś się tylko uśmiechnął ściągnął ze mnie płaszcz i rzucił w kąt i zaczął mnie pieprzyć od tyłu. Po tej chwili przerwy doszłam kolejny raz, już nawet nie wiem który. Zapytałam się czy dobra ze mnie kurwa, powiedział, że najlepsza, chwycił mnie za włosy i pieprząc od tyłu nakierował głowę do pisuaru w którym właśnie sikał. Facet mnie pieprzył jak szalony, obrócił i spuścił mi się na twarz. Podniósł mnie do góry i kazał mi ze spermą na twarzy iść do jak wierna dziwka przytaknęłam, ubrałam płaszcz i wyszłam w stronę domu, gdzie czekał na mnie mój facet. Maria Lorek. Fot. PAP/R. Guz To dla mnie szansa na zmianę polskiej edukacji - powiedziała PAP w środę główna autorka bezpłatnego podręcznika Maria Lorek. Dodała, że każdy podręcznik może się spotkać z krytyką i liczy się z tym, że ten może zostać jej poddany "najsilniej". "Nasz elementarz" - to tytuł bezpłatnego podręcznika dla pierwszoklasistów przygotowywanego na zlecenie resortu edukacji. Pracuje nad nim wielu specjalistów. Kieruje nimi Maria Lorek, nauczyciel dyplomowany, absolwentka Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, współzałożycielka Fundacji Ekologicznej Wychowanie i Sztuka "Elementarz", twórczyni kilkudziesięciu publikacji i podręczników dla dzieci. Lorek powiedziała PAP, że pracy nad podręcznikiem nie traktuje jak "zwykłego zlecenia". "To jest misja. Idea bezpłatnych podręczników jest cenna, słuszna i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Wątpliwości budzi tylko to, że będzie to jeden podręcznik, ale przecież od czegoś trzeba zacząć" - powiedziała Lorek. "Dla mnie, jest to szansa na zmianę polskiej edukacji. Wprowadzenie nowego podejścia do nauczania, między innymi poprzez uczenie uczenia się" - wskazała. Elementarz nawiązuje również, do koncepcji związanej z budowaniem mocy uczenia się oraz rozwijaniem potencjału uczenia się. "Koncepcja ta została opracowana przez Guy'a Claxton'a z Wielkiej Brytanii. Jest rozpowszechniona w świecie, w Polsce praktycznie nieznana. Uczy dyspozycji do uczenia się, czyli nie tylko tego co jest nam potrzebne tu i teraz w szkole, żeby zdać egzamin, ale żeby poradzić sobie w życiu, w niepewnej przyszłości" - podkreśliła autorka. Dodała, że głównym celem podręcznika jest "aktywizowanie" uczennic i uczniów do nauki. "Wszelkiego rodzaju pytania, polecenia staramy się wprowadzać inspiracyjnie, by to co proponuje podręcznik nie było wyłącznie odpowiedzią na: +tak+, +nie+ lub +nie wiem+. Jego zadaniem jest zachęcenie uczniów do aktywności" - powiedziała Maria Lorek. Kolejnym celem jest "projektowanie okazji edukacyjnych", czyli tworzenie uczniom okazji do działania, stymulowania ich wyobraźni i ekspresji. "Dzieciom trzeba po prostu stworzyć przestrzeń do edukacji i to nie musi być sala lekcyjna; a jeśli już będzie to klasa, to niekoniecznie w aranżacji takiej, jaką znamy (tablica, ławki itp.). Chodzi o to, by pewne propozycje co do sposobu prowadzenia zajęć, wspólnej pracy wychodziły zarówno od nauczyciela, jak i od dzieci" - zaznaczyła. W sposób - jak to ujęła Lorek - "delikatny" elementarz będzie opierał się również na stworzonej przez Howarda Gardnera teorii inteligencji wielorakich, zakładającej, że istnieje kilka rodzajów inteligencji, w tym interpersonalna, ruchowa (kinestetyczna), werbalna (słowna), muzyczna. Podręcznik - jak powiedziała - nawiązuje do tej teorii, poprzez ilustracje, z których dzieci dowiedzą się, czego będą się uczyć w szkole. Według niej "nauczyciel ma te wszystkie inteligencje rozwijać, a potem też zbadać". W podręczniku "Nasz elementarz" treści z zakresu edukacji polonistycznej, społecznej, przyrodniczej i matematycznej będą się wzajemnie przeplatały. Dodatkowym elementem będą treści plastyczne, muzyczne, teatralne. "Tego nie mogło zabraknąć" - powiedziała Lorek odnosząc się do elementów, które mają pobudzać talenty artystyczne uczniów. Elementarz nawiązuje również, do koncepcji związanej z budowaniem mocy uczenia się oraz rozwijaniem potencjału uczenia się. "Koncepcja ta została opracowana przez Guy'a Claxton'a z Wielkiej Brytanii. Jest rozpowszechniona w świecie, w Polsce praktycznie nieznana. Uczy dyspozycji do uczenia się, czyli nie tylko tego co jest nam potrzebne tu i teraz w szkole, żeby zdać egzamin, ale żeby poradzić sobie w życiu, w niepewnej przyszłości" - podkreśliła autorka. Naukę będą ułatwiać dzieciom koleżanki i koledzy z podręcznikowej klasy. Każde z nich - jak powiedziała Lorek - "ma swoje imię i osobowość". W klasie są bliźniaczki Ola i Majka, dwójka dzieci obcej narodowości, dziecko niepełnosprawne poruszające się na wózku inwalidzkim. "Swojego bohatera ma też każda wprowadzana litera, na przykład, w przypadku +A+ jest to Ala, a w przypadku +P+ - Patryk. Może się zdarzyć sytuacja, że w klasie znajdą się dzieci, które już czytają i liczą. Wówczas nauczyciel nie może posiłkować się wyłącznie podręcznikiem. Nauczyciel powinien patrzeć na potencjał dziecka i go rozwijać" - wyjaśniła. Nad szatą graficzną pracuje "grupa ilustratorów", elementarz uzupełniać będą również zdjęcia. Zdaniem Lorek różnorodne ilustracje sprawią, że książka dzieciom się nie znudzi. Podręcznik będzie się składał z czterech części. Pierwsza z tych części przeznaczona do konsultacji, zostanie upubliczniona w czwartek na stronach internetowych MEN. Ostatecznie dwie pierwsze części będą gotowe do końca sierpnia. Pozostałe w trakcie roku szkolnego. Nad pierwszą pracują Maria Lorek jako główny autor oraz jako współautor Lidia Wollman. "Nie ma i nie będzie nigdy idealnego podręcznika skierowanego do wszystkich dzieci – bo każde dziecko jest inne, więc każdy podręcznik może się spotkać z krytyką; a ten w związku z tym, że jest na świeczniku na pewno będzie tej krytyce poddany najsilniej" - powiedziała na zakończenie Lorek. Katarzyna Piotrowiak (PAP) ktp/ mlu/ mag/

pieprzyli mnie na zmiane